czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział VII


Tydzień później
*Oczami Mercedes*
Obudziłam się o 8 podekscytowana ponieważ dzisiaj wychodzę ze szpitala. Rozejrzałam się nie było koło mnie Liam'a. Pomyślałam że może poszedł po kawę. Minęła godzina, ale Liam'a nadal nie było. Kiedy przyszła pani doktor spytałam:
- Widziała może pani tego chłopaka co tutaj był?
- Tak dzisiaj rano wychodził
- Dziękuję
I poszła. Kurcze nie wiedziałam gdzie on jest. o jakiejś 10 przyszły pielęgniarki i zaczęły zdejmować mi kroplówkę. Wstałam ubrałam się w ciuchy które mi przyniósł wczoraj Liam i poszłam do telefonu stacjonarnego. Zadzwoniłam do Kate. Niestety nie odebrała. Zadzwoniłam do James'a też nie odbierał. Nie wiedziałam do kogo zadzwonić przecież nie znam numeru telefonu Liam'a na pamięć. Nie wiedziałam co robić. Wyszłam przed szpital i ruszyłam w nieznaną dotąd mi stronę. Szłam jakieś 15 minut jak zobaczyłam auto Zayn'a, a w około niego mnóstwo fanek. Podbiegłam tam i zobaczyłam Zayn'a e restauracji siedział tam z Pezz. Weszłam tam i podeszłam do mulata. Zaczęłam się szybko go pytać:
- Wiesz gdzie jest Liam? Może go dzisiaj widziałeś?
Zayn odwrócił się i powiedział:
- Cześć Mercedes!! - po tych słowach ściszył głos i powiedział - Chodź na bok tam pogadamy
Odeszliśmy od Pezz jakieś 500 metrów.
- To ty wyszłaś ze szpitala wyglądasz super
- Dzięki ale mniejsza z tym wiesz gdzie jest Liam?
- Nie ale zaraz zadzwonię to się dowiem
Zayn próbował się dodzwonić do Liam'a ale ten nie odbierał. Po chwili powiedział:
- Słuchaj zawiozę cię do niego. Chodź szybko musimy przejść przez nie
- A co z Pezz?
- Nic niech se siedzi przecież ona nie na mnie czeka tylko na Josha
- No to co ty tu robisz?
- Nie ważne powiem ci w aucie mamy kawał drogi do pokonania
Kiedy wyszliśmy z restauracji fanki rzuciły się na Zayn'a ja szybko przeszłam do auta. Zayn dołączył do mnie po jakiś 20 minutach. Ruszyliśmy. Spytałam znowu:
- Co ty robiłeś w tej restauracji z Pezz?
- Modest mi kazało, a jak dobrze wiesz musimy się ich słuchać bo inaczej nasza kariera się skończy
- Aha daleko jeszcze?
- Jeszcze jakieś 10 minut jazdy więc kawałek jest
- Dlaczego ty nic nie robisz jak twoja dziewczyna się spotyka z innym?
- Przecież ona nie jest i nie będzie moją dziewczyną to wszystko sprawka Modest
- Przez to Modest wy w ogóle nie macie życia
- Wiem, ale podpisaliśmy i musimy się tego trzymać
Po chwili stanęliśmy pod domem Liam'a. Zapukałam, ale nikt nie otworzył. Spojrzałam na zegarek była 14. Gdzie on mógł być. Zayn zaprosił mnie do siebie. Zgodziłam się tylko dla tego że nie chciałam marznąć na dworze. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy w przeciwnym kierunku w którym wcześniej jechaliśmy. Okazało się, że Zayn ma niedaleko dom od domu Liam'a. Była to wielka willla (nawet większa od Liam'a willi) z basenem. Zatkało mnie. Zayn powiedział:
- Rusz się
Wtedy się ocknęłam i ruszyłam za nim. Chciałam wejść do basenu, ale nie miałam na sobie stroju kąpielowego. Bardzo podobał mi się jego dom był ogromny i miał bardzo nowoczesne meble.
- Podoba ci się? - spytał Malik uśmiechając się
- Jeszcze się pytasz. Tutaj jest pięknie, a ten basen.......
- Jak chcesz możesz iść popływać
- Nie mam stroju z resztą lepiej nie
- Czemu może byś mnie nauczyła pływać, a strój yyyyyyy mam jakiś tam kupiłem na urodziny dla Pezz, ale jej nie dałem bo zobaczyłem jak się całuje z Joshem więc może być twój
- Czy ja wiem może lepiej nie ona będzie wściekła
- Nie będzie no chodź
- Dobrze
Podał mi strój kąpielowy i wskazał łazienkę. Był w lamparcie centki i bardzo mi się podobał. Ruszyłam biegiem do łazienki i się przebrałam. Gdy już byłam gotowa zeszłam szybko na dół.
- Wyglądasz w nim wow serio ładnie ci w nim - powiedział przygryzając wargę Zayn
- Dzięki - powiedziałam czerwieniąc się
Zayn był już też przebrany. Ruszyliśmy w stronę basenu. Wskoczyłam do niego i wtedy zorientowałam się jak tam jest głęboko nie dosięgałam dna. Zayn był od mnie wyższy więc on z łatwością dotykał dna. Złapałam się brzegu dna. Zayn jednak powiedział:
- Chodź będę cię trzymał
Złapałam go za rękę i przeszliśmy cały basen. Po chwili staliśmy do siebie twarzami. Patrzyłam się w jego głębokie brązowe oczy. On patrzył na mnie. Nagle nasze twarze złączyły się w namiętnym pocałunku. Zayn całował lekko (nie tak jak Josh). Nie chciałam kończyć tego pocałunku. Obwiązałam Zayn'a nogami i wpięłam ręce w jego włosy. Zayn złapał mnie za boki i przycisną do ściany basenu. Pocałunek trwał dość długo, ale ja nie chciałam go nadal kończyć. Po chwili Zayn oderwał swoje usta od moich. Spojrzałam w jego oczy. Dało się z nich wyczytać, że chce więcej w moich chyba też. Więc znowu dosunęłam usta do jego ust i znowu zaczęliśmy się całować. Nigdy nie czułam się tak dobrze w czyiś ramionach. Po chwili byłam z nim na kanapie i siedziałam na nim rozkraczona. Przerwał nam dzwonek do drzwi. W drzwiach stała Pezz. Nie wyglądała na zadowoloną. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki. Tam przebrałam się w ciuchy i zeszłam na dół. Pezz już tam nie było:
- Zaraz gdzie ona jest - spytałam zdziwiona
- Poszła do domu - Odpowiedział Zayn
- Spławiłeś ją?
- Tak tak jakby
- Przepraszam cię, ale jestem zmęczona możesz mnie zawieść do Liam'a albo powiedzieć gdzie mogę się położyć
- No to chodź zaprowadzę cię
Poszliśmy schodami do góry Zayn zaprowadził mnie do jego sypialni:
- Tutaj możesz się położyć
- Dasz mi jakąś podkoszulkę?
- Tak masz
Podał mi białą koszulkę na której było napisane "Plase turn me on". Zdjęłam ciuchy i założyłam na siebie tą koszulkę. Zayn położył się koło mnie. To było dziwne bo automatycznie przekręciłam się na bok żeby patrzeć w jego oczy. Po chwili zamknęłam oczy i zasnęłam.
________________________________________________________________________
Wiem trochę słaby, ale nie chciało mi się pisać hehe
Czytasz = Komętujesz

2 komentarze: