sobota, 28 września 2013

Rozdział XIX

*Oczami Mercedes*
Obudził mnie cichy głos mówiąc mi do ucha:
- Wstawaj kochanie
Otworzyłam oczy i lekko krzyknęłam:
- Liam co się dzieje
- Nic po prostu chcę żebyś wstała - zaczął się śmiać
Usiadłam na kanapie i walnęłam go poduszką mówiąc:
- Chciałam jeszcze spać głupku
- Ale nie możesz spać kiedy ja nie śpię - odpowiedział śmiejąc się i oddając mi poduszką
Stoczyliśmy bitwę na poduszki. Po wygranej Liam' a wstałam i poszłam do łazienki zobaczyć jak wyglądam. Kiedy zamknęłam się w łazience mimowolnie zdjęłam z siebie ubrania i przyglądałam się ciału. Rany były widoczne ale już trochę mniej niż wcześniej. Weszłam pod prysznic. Ciepły prysznic zawsze pomagał. Wyszłam z pod niego po jakiejś godzinie. Ubrałam się w TO i związałam włosy w koński ogon. Wyszłam z łazienki i udałam się do Liam' a. Podeszłam go od tyłu i zakryłam mu oczy. Tylko powiedział:
- Mercedes - po tym słowie znowu dostałam poduszką
Usiadłam koło niego i spytałam:
- CO dzisiaj robimy??
- Może najpierw spacer po sklepach, a później zaprosimy znajomych na taką małą imprezę??
- Spoko no to idziemy??
- Nie zjemy najpierw śniadania??
- Nie jestem głodna
- Ok chodź
Po 15 minutach byliśmy w aucie. Jechaliśmy zupełnie inną drogą niż tą co wcześniej jechałam z Zayn' em. Droga zajęła nam jakieś pół godziny. Ta okolica bardziej mi się podobała niż ta wcześniejsza. Stanęliśmy przy pierwszym sklepie. Był to mały sklepik z napisem " Place is ". Weszliśmy do środka. W środku był ładnie urządzony. Było tutaj dość dużo wieszaków z ubraniami. Liam podszedł do działu męskiego i zaczął przeglądać bokserki. Podeszłam do niego i pomagałam mu coś wybrać. Spodobała mi się czarna bokserka z napisem " Shup up", ale Liam nie chciał jej. Jeszcze trochę poszperaliśmy. W końcu Liam kupił sobie kilka bluzek i jakieś buty. Jeszcze pojechaliśmy do kilku podobnych sklepów. Liam kupił sobie jeszcze kilka bluzek i kilka par rurek. Kiedy myślałam że już wracamy do domu Liam zatrzymał się przy całym różowym sklepie. Spojrzałam zdziwiona na sklep
- No chodź - powiedział Liam otwierając mi drzwi. Weszliśmy do sklepu. Były tam same damskie rzeczy. Zdziwiona spojrzałam na Liam' a on tylko odparł:
- Teraz ty sobie coś wybierz
Dalej stałam wpatrzona w niego.
- No co ty chodź - powiedział ciągnąc mnie za rękę.
Dociągną mnie do stoiska z sukienkami. Wziął jakąś i spytał:
- Podoba ci się?
- Tak jest spoko, ale nie chcę żebyś mi coś kupował naprawdę nie musisz
- Ale chcę - powiedział przytulając mnie.
- No dobrze - powiedziałam wtulona w niego
Kupiliśmy kilka sukienek i 2 pary butów. Kiedy wychodziliśmy Liam wyglądał na zadowolonego. Kiedy byliśmy w aucie odparł:
- Załóż na dzisiaj tą czarną ok? - powiedział z uśmiechem
- Naprawdę chcesz żeby twoi znajomi mnie w niej zobaczyli? Myślałam że ten widok będzie tylko dla ciebie - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
- Jak cię w niej zobaczą to zaczną zazdrościć - powiedział przygryzając dolną wargę
- Dobrze - powiedziałam w stronę szyby.
Gdy byliśmy już w domu poszłam na górę i przymierzyłam czarną sukienkę. Kiedy Liam mnie w niej zobaczył wydał zduszone - wow. Spojrzałam na zegarek była już 17. Spytałam Liam' a:
- No to co szykujemy na imprezę??
- Spoko zaczynajmy
Na stole położyliśmy kilka misek z jedzeniem i kilka piw. Ludzie zaczęli się schodzić około 19 kiedy było już wszystko gotowe. Impreza powoli się rozkręcała. Wszyscy zaczęli pić piwa (ja też). Zapatrzyłam się w drzwi. Otworzyły się i wszedł...............Tak to był Zayn. Najwyraźniej Liam go zaprosił ponieważ przywitał się z nim i pogadał chwile. Postanowiłam się nim nie przejmować. Po jakiejś godzinie ludzie zaczęli się rozchodzić. Zostali tylko nieliczni. Kilka dziewczyn, chłopaki z 1D i jeszcze kilka innych. Liam wymyślił grę w butelkę. Każdy się zgodził ( nawet ja). Wzięli butelkę i usiedliśmy w kółku. Pierwszy kręcił Liam. Wypadło na brunetkę o imieniu Joe. Kazał jej pocałować się z Jonnym ( blondyn siedzący koło niej). Zakręciła Joe. Wypadło na Zayn' a. Kazał mu zdjąć bluzkę. Posłusznie zdjął i zaczął kręcić wypadło na.......mnie. Spytałam:
- Tak?
- Masz mnie pocałować - powiedział ze swoim uśmiechem
Ponieważ byłam pijana zrobiłam to. Szczerze mówiąc brakowało mi tego pocałunku. Zakręciłam. Wypadło na Liam' a. Kazałam mu przytulić mnie. Zrobił to zadowolony. Później kręcił Liam. Wypadło na Niall' a. Kazał mu zdjąć bluzkę. Zrobił to zadowolony. Później jeszcze wypadło jeszcze na kilka chłopaków którzy byli już pozbawieni bluzek. Niedługo później dziewczyny też zdejmowały bluzki, ale kiedy kazali mi zdjąć Liam powiedział że ten widok należy tylko do niego. Wtedy ktoś się spytał czy może się podzielić ale Liam tylko krzykną nie.
- Ale to wszystkich Liam obowiązuje - odpowiedziałam mu do ucha
- Ale nie ciebie ty jesteś moja - odpowiedział śmiejąc się
Zamienili to wyzwanie na pocałunek z Liam' em zrobiłam to z chęcią. Do jakiejś 1 w nocy siedzieliśmy jeszcze grając w butelkę. Byłam już zmęczona więc położyłam się na górze w sypialni. Nie wiem dlaczego ale normalnie rozebrałam się i wskoczyłam na pod pierzynę (może dlatego że się opiłam? ). Po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula. Powiedziałam:
- Liam
- Nie pomyliłaś się - odpowiedział głos
Odwróciłam się i ujrzałam Zayn' a. Krzyknęłam, ale on mi zatkał usta mówiąc:
- Ja tylko chciałem cię przytulić i powiedzieć przepraszam
- To już nic nie da - powiedziałam zdenerwowana
- Jakoś pocałunek odwzajemniłaś?
- Bo musiałam - skłamałam
- Przecież wiem że kłamiesz
- Zayn wynoś się stąd
- Już idę - powiedział i wyszedł
Leżałam myśląc. Brakowało mi jego, ale byłam szczęśliwa z Liam' em. Nie mogę znowu wrócić do niego - mówił mi głos w głowie. Miałam znów mętlik w głowie. Zamknęłam oczy i zasnęłam
___________________________________________________________________________
Wiem słaby i powtórzyła się akcja no ale przepraszam
Wymagania 5 kom
Next będzie za jakiś tydzień ;D
Pisać wrażenia 

piątek, 20 września 2013

Rozdział XVIII

* Oczami Mercedes*
Lekko otworzyłam oczy nade mną stał Liam. Spytałam:
- Która godzina??
- Jest 10 - powiedział zdenerwowany
- Jak było na koncercie? - Spytałam śpiącym tonem
- Dobrze, ale koniec już tych pytań. Teraz ty mi powiedz dlaczego nie powiedziałaś mi o gazecie??
- Jakiej gazecie?? - spytałam udając zdziwioną, po chwili dodałam - a tej. Nie chciałam ci psuć koncertu
Usiadł na kanapie i przyglądał się w gazetę. Usiadłam koło niego. Chwile tak siedziałam czekają na jakieś słowo. Po 10 minutach głuchej ciszy wstałam i poszłam do łazienki. Tam ubrałam się w TO i włosy splotłam w warkocz. Po chwili zeszłam na dół. Liam nadal siedział wpatrując się bezmyślnie w gazetę. Usiadłam na fotelu i patrzyłam się na niego. Wstał wziął w rękę telefon i zadzwonił gdzieś. Słyszałam ledwo słowa, ale niezbyt mnie to obchodziło. Po jakiś 10 minutach przyszedł. Spytał mnie:
- Chcesz się przejechać? - jego głos już był miły jak zawsze
- Ale gdzie? - spytałam zdziwiona
- Zobaczysz. Na pewno nie pożałujesz
- No dobrze
Wzięłam telefon i poszłam do auta. Po chwili Liam dołączył do mnie. Oparłam głowę o szybę i wpatrywałam się w szybko przesuwające się drzewa za szybą. Po jakiejś godzinie byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta. Byliśmy za miastem. Było to takie małe miasteczko o nazwie Kinksley. Spojrzałam przed siebie. Zobaczyłam mały park. Rosły w nim drzewa niektóre pousychały. Wyróżniłam z nich płaczące wierzby i kilka dębów. Liam złapał mnie za rękę i pociągną. poszłam za nim. Zagłębiliśmy się w park. Usiedliśmy na ławce pod płaczącą wierzbą. Liam przytulił mnie i szepną mi na ucho:
- Przepraszam. Doceniam to co dla mnie robisz i pamęntaj zawsze przy tobie będę
- Zapamiętam - powiedziałam wtulona w niego
Po chwili mnie puścił. Spytałam:
- Dlaczego mnie tutaj przyprowadziłeś?
- Ponieważ tutaj mój ojciec oświadczył się mojej mamie. Dla mnie to miejsce dużo znaczy
- Ale dlaczego mnie tu zabrałeś?? - spytałam zdziwiona
- Ponieważ.........No...........Bo........
- Dobrze nie musisz mówić - powiedziałam uśmiechnięta
- Ale ja chcę to powiedzieć więc przyprowadziłem cię tu dlatego żeby powiedzieć cic że nie jesteś mi obojętna i że zależy mi na tobie
- Mi na tobie też Liam - powiedziałam ocierając spływającą łzę z policzka
Wtedy Liam zaczął zbliżać się do mnie. Po woli moja twarz też zaczęła się zbliżać do jego twarzy. Kiedy już byliśmy bardzo blisko siebie naglę przekręciłam twarz. Liam się speszył i odsuną się szybko. Chwilę milczeliśmy, ale przerwałam tę ciszę:
- Przepraszam
Liam tylko przekręcił głowę i spojrzał mi w oczy. W jego oczach było widać smutek. Przybliżyłam się do niego i mocno go przytuliłam.  Siedziałam tak przytulona do niego jakieś 20 minut. Liam wstał i poszliśmy do auta. Przy aucie złapałam go za rękę i pociągnęłam. przekręcił się i oparł się o auto. Spytał:
- Co??
- To - odpowiedziałam i wbiłam moje usta w jego.
Po skończeniu pocałunku Liam powiedział:
- Dziękuje
- Za co - spytałam rozbawiona
- Za wszystko - odpowiedział
Wsiedliśmy do auta. Liam trzymał mnie za rękę przez całą drogę. Kiedy dojechaliśmy do domu była jakaś 15. Wysiedliśmy z auta. Liam złapał mnie za rękę i  pociągną do domu. W domu dalej trzymał mnie za ręke. Spytałam:
- Puścisz mnie wreszcie??
- Nie jeszcze chwilę - odpowiedział śmiejąc się
Poprowadził mnie do salonu. Tam mnie puścił i poszedł do kuchni. Przyszedł do mnie po jakiś 10 minutach z paczką popcornu w ręku. Podszedł do mnie i powiedział:
- Zrobimy sobie dzisiaj dzień filmowy
- Ok - odpowiedziałam
Włączył jakąś komedię romantyczną. Obejrzeliśmy z jakieś 3 filmy kiedy była już 22 i zrobiłam się śpiąca. Oparłam głowę o ramię Liama i zasnęłam.
__________________________________________________________________________
Mam nadzieje że rozdział się spodoba??
Moje oczekiwania to 10 komów daje wam czas do 2 tygonij
Pisać wrażenia :D

sobota, 7 września 2013

Rozdział XVII

*Oczami Mercedes*
Obudziłam się około jakiejś 10. Liam' a nie było przy mnie. Wstałam i się rozejrzałam. W salonie go nie było pomyślałam, że może poszedł się położyć do sypialni. Wstałam z kanapy i poszłam do łazienki. W niej przebrałam się w TO. Po ubraniu i uczesaniu się zeszłam na dół. Spostrzegłam na stoliku małą karteczkę. Rozłożyłam ją i przeczytałam:
Do Mercedes
Przepraszam, że ci wczoraj nie powiedziałem, ale jakoś wypadło mi to z głowy. Więc tak dzisiaj mamy koncert i może mnie nie być do jakiejś 1:00. Nie czekaj na mnie. 
Całuje Liam xx
Odłożyłam kartkę i poszłam do lodówki żeby coś zjeść. Miałam ochotę na sałatkę. Kiedy spojrzałam do lodówki niestety nie było tam potrzebnych składników na sałatkę. Postanowiłam pójść do sklepu i je kupić. Sklep był jakież 10 minut od domu Liam'a. Wyszłam z domu i pośpiesznym krokiem ruszyłam  w stronę małych domków jednorodzinnych. Po jakiś 7 minutach byłam na miejscu. Na wejściu do sklepu zawsze stał regał z gazetami. Spojrzałam na niego i ujrzałam swoje zdjęcia na jednej z okładek gazet. Wzięłam pismo do ręki i przeczytałam nagłówek:
Czy to nowa dziewczyna Liam' a Peyna?

Kupiłam pismo razem z innymi artykułami spożywczymi. Byłam wściekła. Droga tym razem zajęła tylko 5 minut. Odłożyłam torbę z zakupami i otworzyłam pismo na artykule o mnie. Zaczęłam czytać na głos:

Czy Liam Peyne ma nową dziewczynę?

Jak już wiecie po ostatnim wydaniu ta dziewczyna ma na imię Mercedes. Moment czy ona przypadkiem nie była z Joshem i Zayn' em. Tak właśnie. Jak widać dziewczyna zmienia sobie chłopców jak rękawiczki. Ostatnio jednym z nich był Zayn, a teraz Liam. Ostatnio widzieliśmy tą parę na pewnym wyjeździe (zdj. obok). Jak widać para się dobrze bawiła. Kilka razy możne ich było spotkać razem. Nawet widziano podobnież jak Liam niósł ją na rękach (niepotwierdzone). Czy ona przypadkiem nie doprowadzi do rozpadu 1D. To się okaże już wkrótce.

Byłam wściekła jak to przeczytałam. Powinnam od razu powiedzieć o tym Liam' owi, ale on się teraz dobrze bawi na przygotowaniu do koncertu i nie powinnam go stresować. Odłożyłam magazyn i starając się nie myśleć o tym co przed chwilą przeczytałam wzięłam się za robienie sałatki. Po jakiś 30 minutach sałatka była już gotowa. Nagle zadzwonił telefon. To był James. Odebrałam:
Halo
No hej Merci
CO tam?
A nic ciekawego praktycznie
Ej moge wpaść
Tak jasne
No to będę o 13
No spoko czekam
Spojrzałam na zegarek była 12. Miałam jeszcze godzinę. Zjadłam sałatkę i posprzątałam trochę salon. Kiedy zadzwonił dzwonek. Otworzyłam i w drzwiach stał James. Przywitałam się z nim i usiedliśmy w salonie. James była jakiś inny tym razem. Spostrzegłam że jego jak zawsze jasno niebieskie oczy są podkrążone. Widać także było, że nie jest z nim najlepiej. Spytałam:
- Wszystko w porządku?
- T - tak - powiedział nie pewnie
- Przestań kłamać przecież widzę
- Mówię, że wszystko w porządku - powiedział krzykiem
- Słuchaj możesz się na mnie drzeć, ale ja przecież widzę, że coś ci jest
- Może i jest, ale po co ci to wszystko wiedzieć? - Krzykną
- Nwm może jestem ciekawa? - Spytałam równym mu głosem
- No więc to wszystko się zaczęło jak się wyprowadziłaś - powiedział już normalnym głosem
- Zaraz co się zdarzyło?
- Ponieważ już nie było cię przy nas - kontynuował nie zwracając na mnie uwagi - Od kiedy jestem z Kate jestem szczęśliwy, ale ostatnio się pokłóciliśmy. Muszę teraz spać u rodziców, a to nie jest przyjemne.
Rozumiałam go. Jego rodzice nie byli najlepszymi rodzicami, ale on przynajmniej ich miał. W jego domu zawsze panowały kłótnie. Usiadłam na skraju kanapy. Żałowałam go, ale nie mogłam mu pomóc. Nie miałam domu. Chwilę jeszcze posiedziałam tak kiedy James się odezwał:
- Nie martw się za niedługo mam nadzieję się pogodzimy
- Tak wiem - powiedział cichutko
Spojrzał na gazetę której nie zdążyłam sprzątnąć ze stołu.
- Zaraz ja cię tu męczę moimi problemami, a ty masz je większe
- Nie ja nie mam problemów
- Tak właśnie widzę. Gdzie jest Liam?
- Na koncercie
- Zostawił cię z tym samą?
- Nie ja kupiłam to dzisiaj, a on rano pojechał na koncert. Nie chcę żeby o tym wiedział
- Dlaczego?
- Nie chce mu psuć humoru
- No tak
Zapadła cisza. Spojrzałam na zegarek była już 15. Jeszcze zamieniliśmy kilka zdań i James poszedł. Szczerze mówiąc nie chciałam żeby ktokolwiek wiedział o tej gazecie, ale to było niemożliwe. Przecież ten magazyn kupowały tysiące, a może i nawet miliony nastolatek. Byłam zła, a jednocześnie smutna. Bałam się tego co się stanie jak moja rodzina się o wszystkim dowie. Wiadomo nie będą zachwyceni. Usiadłam na kanapie i pogrążyłam się w swoich myślach. To doprowadziło mnie do płaczu. Przez łzy jeszcze raz spojrzałam na zegarek. Była 20. Położyłam lekko głowę na poduszce i zasnęłam.
___________________________________________________________________________
Jest next.
Niestety jak wiadomo zaczęła się szkoła więc rozdziały będą dodawane co tydzień lub co dwa tygodnie.
Więc jak ostatnio wiadomo moje wymagania się nie spełniły przykro.
Więc teraz wymagam aż 5 kom.
Czytasz = Komętujesz

niedziela, 1 września 2013

Rozdział XVI

*Oczami Mercedes*
Kiedy wstałam Liam leżał koło mnie. Przypomniałam sobie, że wczoraj zasnęłam mu na ramieniu. To było miłe, że postanowił zostać ze mną. Wysunęłam się powoli z jego uścisku i poszłam do toalety. W łazience ubrałam  się w TO i zaczesałam włosy w koka. Po jakiejś godzinie wyszłam z łazienki i pokierowałam się w stronę kuchni. Nie wiem dlaczego tam szłam może z przyzwyczajenia. Usiadłam na jednym z wolnych miejsc i sięgnęłam po mandarynkę leżącą na środku stołu z innymi owocami. Zaczęłam ją obierać gdy usłyszałam jak Liam kieruje się w moją stronę. Usiadł na następnym krześle i powiedział:
- Wyspałaś się?
- Tak - odpowiedziałam bezbarwnym głosem
- Przepraszam, że się położyłem koło ciebie
- Przecież nie masz za co nic się nie stało - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Stała się cisza. Liam patrzył na mnie jak w obrazek. Po zjedzeniu mandarynki wstałam i poszłam do salonu. Liam poszedł za mną. Zaczął mnie już tym denerwować więc się go spytałam:
- Czemu tak za mną chodzisz i się na mnie gapisz?
- Patrze się bo jesteś śliczna, a idę za tobą żeby cię nie zgubić
Poczułam że policzki mi się czerwienią. To była najpiękniejsza rzecz jaką ktoś mi powiedział. Chciałam się na niego rzucić i go mocno przytulić, ale się powstrzymałam. Liam dalej patrzył na mnie. Więc też odwróciłam głowę i zaczęłam się patrzeć w jego brązowe głębokie oczy. Nawet nie poczułam jak zaczęłam się przybliżam do niego. On robił to samo. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Po chwili oderwaliśmy się od siebie nie wiedząc co się właśnie stało. Liam wyglądał na zaskoczonego, a ja chyba na zdziwioną. Zapadła niemiła cisza. Nie patrzyłam już na Liam'a tylko w moje buty. Liam jednak nie dawał za wygraną i dalej się na mnie gapił. Liam całował lepiej od Zayn'a był delikatny nie to co Zayn, ale obydwoje potrafią dobrze całować to jest pewne. w końcu Liam przerwał ciszę:
- Może gdzieś dzisiaj wyjdziemy?
- Nie musisz przypadkiem iść na próbę?
- Wiedziałam że się nie zgodzisz próbę miałem wczoraj
- Ale ja jeszcze nic nie powiedziałam. Ja z chęcią gdzieś się wybiorę tylko gdzie?
- Nwm może do Los Angeles albo gdzieś indziej
- Wiesz ja bym wolała pojechać do jakiegoś romantycznego miejsca
Po jakiś 2 minutach dotarło do mnie co powiedziałam.
- Czyli może pojedziemy..........a zresztą to będzie niespodzianka ubieraj się
Poszłam posłusznie na górę i przebrałam się w TO. Po jakiś 15 minutach byłam już gotowa. Liam czekał na mnie już w aucie. Wsiadłam do niego i usłyszałam jak Liam mówi:
- Wow ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Zaczęliśmy jechać w prawą stronę. Przejeżdżaliśmy koło domu Zayn'a spojrzałam przez okno i przypomniałam sobie miłe chwile. Łzy napłynęły mi do oczu. Szybko je powstrzymałam żeby Li nic nie zauważył. Jechaliśmy jakąś godzinę. Zatrzymaliśmy się na pustkowiu. Spytałam Liam'a:
- Gdzie my jesteśmy?
- Zaraz się przekonasz
Zawiązał mi oczy chustką i zaczął prowadzić. Po jakiś 15 minutach drogi odwiązał mi oczy. Przed mną okazał się piękny widok. Kilka drzew a między nimi małe miejsce. Spojrzałam na rękę Liam'a trzymał w niej koszyk taki jak na piknik. Powiedział cicho:
- Tam usiądziemy - wskazał miejsce między drzewami
Ruszyliśmy w tamtą stronę. Liam rozłożył koc i położył na nim koszyk. Po chwili na kocu leżały różne rzeczy do jedzenia. Nie byłam głodna więc zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym. Dowiedziałam się że to miejsce jest jednym z ulubionych miejsc z dzieciństwa Liam'a. Po chwili jednak znów zapadła cisza. Liam ją znów przerwał;
- Wiesz jak byłem mały obiecałem sobie że przyprowadzę tu dziewczynę do której czuje coś więcej
Poczułam jak rumienią mi się policzki. Po chwili dodałam:
- Dziękuje
- Chodź pokarze ci coś
Złapałam go za rękę i poszłam za nim. Doszliśmy do wolno płynącej rzeczki. Było pięknie. Przytuliłam Liam'a  i chwilę staliśmy przytuleni do siebie i wpatrzeni w rzeczkę. Znów czułam się szczęśliwa. Jeszcze postaliśmy kilka minut przy rzeczce po czym wróciliśmy na nasze wcześniejsze miejsce. Zjedliśmy coś i wróciliśmy do auta. Droga znów trwała godzinę. tak więc jak dotarliśmy do domu była godzina 20. Usiedliśmy na kanapie. Powiedziałam do Liam'a:
- Dziękuję za dzisiejszy dzień
- Nie ma za co
Uśmiechnęłam się i położyłam głowę na kolanach Liam'a. Po chwili już spałam.
__________________________________________________________________________
Jest następny rozdział mam nadzieje że się spodoba
Wymagania: 10 kom
Czytasz = Komętujesz