piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział XV

*Oczami Liam'a*
Wstałem o jakiejś 7 rano od razu poszedłem na dół zobaczyć czy Merci dalej śpi. Miałem racje spała jeszcze nie chcąc jej budzić ruszyłem w stronę kuchni żeby zrobić śniadanie. Pomyślałem, że Mercedes poprawi się humor jak przyniosę jej śniadanie do "łóżka". Więc zrobiłem na śniadanie naleśniki. Położyłem je ładnie na talerzu i zaniosłem do salonu. Mercedes nadal spała. Obudziłem ją szturchnięciem i powiedziałem:
- Dzień dobry
- Hej - powiedziała śpiącym głosem
- Proszę to dla ciebie
- Wiesz nie musiałeś - powiedziała biorąc tace w ręce
- Musiałem jesteś ranna to muszę się o ciebie troszczyć
- Oooooo słodko dziękuje - powiedziała patrząc mi w oczy
To było miłe z jej strony. Uśmiechnąłem się i odszedłem. Po chwili dobiegło mnie wołanie:
- Liam, a ty nie jesz?
- Nie, nie jestem głodny
Musiałem jej powiedzieć, że zostanie sama dzisiaj. Za chwilę musiałem wychodzić. Podszedłem do niej i walnąłem prosto z mostu:
- Mercedes...........eeee musisz dzisiaj zostać sam bo ja jadę na próbę przepraszam będę o 16
- Ale za co przepraszasz ok jedź chyba nie zginę tutaj sama
- No to pa
- Pa
Wyszedłem z domu i szybko odjechałem spod niego. Dojechałem na próbę o jakiejś 12. Wysiadłem z auta i szybkim krokiem poszedłem do studia. Tam na mnie już czekali dźwiękowcy. Zaczęliśmy nagrywać, a ja nadal myślałem o Merci.
*Oczami Mercedes*
Jak Liam wyszedł ubrałam się w TO i rozczesałam włosy. Spojrzałam na zegarek była 13. Zaczęłam przygotowywać obiad  chociaż nie potrafiłam gotować. Na obiad zrobiłam proste danie był to kurczak. Kiedy już zjadłam obiad usiadłam przed telewizorem. Zaczęłam oglądać jakiegoś gościa który poskramiał psy. To było takie nudne, że po 5 minutach wyłączyłam TV i włączyłam laptop. Poczytałam kilka postów na tt. Później przeszłam na mojego fb. Kilka zaproszeń do znajomych i postów skierowanych do mnie. Trochę poczytałam i później wyłączyłam laptopa i usiadłam myśląc. Myślałam o Kate. Napisałam do niej:
Może się spotkamy?
Poczekałam z 10 minut zanim odpisała:
Ok gdzie?
Odpisałam szybko zaskoczona że się zgodziła:
Wiesz gdzie mieszka Liam? Jak tak to przyjdź tutaj
Po jakiś 2 min odpisała:
Tak wiem już idę
To było dziwne ona wiedziała gdzie on mieszka, a ja nie.To było bardzo dziwne, ale i interesujące. Pomyślałam, że spytam ją jak przyjdzie. Minęła godzina kiedy ktoś zapukał w drzwi. Tak to była Kate.
- Cześć - powiedziałam i uściskałam ją
- Hej - odpowiedziała ucieszona
- Wejdź - powiedziałam wskazując jej kanapę
Weszła po czym usiadła na kanapie. Zaczęliśmy rozmawiać. Opowiedziała mi o James'e, a ja jej o Zayn'e i Liam'e. Spytałam:
- Zaraz a ty skąd wiedziałaś gdzie mieszka Liam?
- Kiedyś byłam tutaj na jego urodzinach
- Aha
Kiedy to powiedziałam to akurat wszedł Liam do domu. Powiedział:
- Hej Kate. Merci dobrze się czujesz?
- Tak dzięki
- Zaraz co ci jest? - powiedziała zaskoczona Kate
Opowiedziałam jej wszystko o tym co się stało.Była zaskoczona. około 18 oznajmiła, że już idzie. Liam powiedział, że ją odprowadzi i poszli. Po jakiś 10 minutach Liam wrócił. Opowiedział mi o próbie i okazało się że jest już 20. Byłam zmęczona. Oparłam głowę o ramię Liam'a i zasnęłam.
____________________________________________________________________________
Jest następny :D Przepraszam że taki słaby
Wymaganie 10 kom.
Czytasz = Komętujesz

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział XIV

*Oczami Mercedes*
Poczułam szarpnięcie. Najprawdopodobniej ktoś mnie niósł. Po chwili mnie położył na czymś twardym nie wiedziałam co się dzieje. nie mogłam otworzyć oczu byłam za słaba. Próbowałam ruszyć ręką, ale nie potrafiłam to było okropne uczucie. Miałam świadomość co się dzieje, ale nie mogłam nic zrobić. Nagle poczułam przeszywający ból gdzieś w okolicach brzucha. Tak bolało, że chciałam wstać i pobiec, ale nie mogłam. leżałam bezczynnie z zamkniętymi oczami, a ból stawał się coraz cięższy i silniejszy. Minęła jakaś godzina kiedy ból ustąpił. Chciałam otworzyć oczy udało mi się. Byłam między jakimiś uliczkami. Spojrzałam na brzuch. Krwawiłam. Co się stało - powiedziałam cicho sama do siebie. Spojrzałam na rękę. Krew dalej z niej spływała. Wyjęłam telefon była już 22. Spróbowałam wstać. Udało mi się. Ruszyłam w kierunku końca uliczki. Przy końcu uliczki ktoś stał podbiegł do mnie i mnie uściskał. Nie wiedziałam kto to. Po chwili znowu zamknęłam oczy i stała się ciemność.
*Oczami Liam' a*
Zobaczyłem ją podbiegłem i przytuliłem. Po chwili znowu straciła przytomność. Wziąłem ją na ręce i zacząłem wołać pomocy. Nikt nawet nie podszedł. Zadzwoniłem do kumpla. był na miejscu o 22: 20. Wsiadłem na tylne siedzenie razem z Mercedes na rękach. Zawiózł nas do mojego domu. Zajęło nam to jakieś 5 min. Wysiadłem z nią po drodze dziękując kumplowi. Szybko pobiegłem do domu. Położyłem ją na kanapie i zadzwoniłem po lekarza. Opatrzył ją i powiedział że musi odpoczywać. Nie chciałem jej już wozić po szpitalach za często tam przebywała. Siedziałem koło niej aż do rana. Dopiero o 7 rano otworzyła oczy i spojrzała pytająco na mnie. powiedziałem cicho:
- Dzień dobry jak się czujesz?
- Dobrze...............,ale co ja tu robię?
- Leżysz nie widzisz? Głodna jesteś?
- Nie dzięki. Co mi się stało w brzuch?
- Nie wiem. Nie pamiętasz?
- Nie widzę tylko poszczególne momenty jakby przez mgłę
- Może się czegoś napijesz?
- Nie dzięki mogę iść do łazienki?
- Tak tylko nie zdejmuj opatrunków
- Dobrze. No to jak mam się wykąpać?
- Możesz zdjąć opatrunki ale ja bym ci musiał założyć nowe. Nie wiem czy się zgodzisz
- No dobrze ale wiesz ja muszę się wykąpać. Mógłbyś mi przywieść rzeczy jakieś od Zayn'a?
- Tak już jadę
Wstałem i ruszyłem w stronę drzwi. Wsiadłem do auta i pojechałem do Zyn'a. Droga jak zwykle zajęła niecałe 5 minut. Kiedy wszedłem zacząłem wołać:
- Zayn gdzie jesteś?
Poszedłem do sypialni zobaczyłem tam go w towarzystwie blondi. Chciałem się na niego rzucić za to co zrobił Mercedes, ale się powstrzymałem. Wziąłem walizkę i spakowałem do niej wszystkie rzeczy Merci (zdrobnienie od Mercedes). Zajęło mi to jakieś 10 minut. Po krótkiej chwili byłem już w domu krzyknąłem :
- Mercedes gdzie jesteś?
- Tu w łazience na górze. Przyjdź i mi pomóż
- Już idę
Wziąłem walizkę i poszedłem na górę. Mercedes nie mogła dać sobie rady z opatrunkami. pomogłem jej je zdjąć i podałem torbę z ubraniami. Powiedziała ciche:
- Dzięki
I mnie przytuliła. Wyszedłem z łazienki żeby zrobić obiad. Przygotowałem spaghetti. Akurat skończyłem kiedy mercedes przyszła w samej bieliźnie mówiąc:
- Opatrzysz mnie
- Tak już
Wyjąłem opatrunki i zacząłem ją nimi obczepiać. Po skończeniu stanąłem na przeciwko niej. Byliśmy blisko siebie. Nasze usta dzieliły milimetry. Spytała mnie:
- Gdzie byłeś? Czemu nie chciałeś mi powiedzieć?
Odwróciłem się i zacząłem nakładać spaghetti nie pytając jej czy jest głodna. Zaczęliśmy jeść. Patrzyła na mnie wściekłym spojrzeniem, ale ja nie mogłem jej tego powiedzieć. Kiedy Mercedes zjadła poszedłem zmywać, a ona najprawdopodobniej poszła się położyć. Miałem wyrzuty sumienia ale ja jej nie mogłem powiedzieć. Wszedłem do salony Merci leżała z otwartymi oczami wpatrzona w sufit.
- Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć przecież ja się i tak dowiem - miała rację musiałem jej powiedzieć
- No dobrze powiem ci, ale masz nikomu tego nie powtarzać
- Dobrze
- Więc tak. Każdy z nas ma taki wyjazd raz na miesiąc. Musi wyjechać tam z jakąś dziewczyną i udawać że są razem. Mi akurat przypadła Shopshe. Musiałem z nią pojechać i udawać że jesteśmy wielką zakochaną parą. Żeby paparazzi mogli trochę poszperać i zacząć nową plotkę.
- Więc chcesz mi powiedzieć że przez tamten czas byłeś z jakąś Shopshe i musiałeś ją przytulać i całować?
- Tak dokładnie
Nie odpowiedziała już mi. Odwróciła się jedynie do mnie plecami. Wstałem i poszedłem zobaczyć tt ponieważ są dzisiaj moje urodziny. Dużo dziewczyn mi złożyło życzenia to miłe z ich strony. Reszta dnia minęła szybko zanim się obejrzałem to już byłem w łóżku i spałem.
____________________________________________________________________________
Jest następny :D
Teraz wymagam 5 kom żeby była kolejna cz.
Dzisiaj jest ważny dzień jak każdy wie są dzisiaj urodziny naszego Liam'a
Więc Happy happy happy brithday Liam
Czytasz = Komentujesz

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział XIII

*Oczami Mercedes*
Obudziłam się dalej wściekła na Kate. Ja się z nią tyle nie widziałam a ta po prostu mówi że jest zajęta chyba nigdy się nie przyzwyczaję do ich związku. Nie patrząc na zegarek wzięłam ciuchy i zaczęłam się ubierać. Wybrałam TO i rozczesałam lekko włosy pozostawiając je rozpuszczone. Zaczęłam schodzić po schodach ale byłam tak zamyślona że się potknęłam i spadłam. Huk obudził Zayn'a który szybko zbiegł na dół.
- Nic mi nie jest!!! - krzyknęłam na niego kiedy próbował mnie postawić na nogi - dam sobie rade!! - dodałam
Zayn posłusznie odszedł w stronę sypialni. Usiadłam na kanapie dalej rozmyślając. Myślałam o Katie i Jamsie, Liam'ie, Josh'u. Miałam mętlik w głowie który z każdą minutą się powiększał. Postanowiłam się z relaksować więc weszłam na tt, ale to mnie wcale nie pocieszyło. Kilka chejtów rzuconych w moją stronę i kilka debilnych zdjęć z wyzwiskami. Szybko wyłączyłam kompa i siedziałam gapiąc się w swoje buty. W ten dzień chciałam być sama, ale nie wiedziałam jak to zrobić przecież nie powiem Zayn'owi żeby wyszedł z własnego domu bo to było by śmieszne. Więc siedziałam dalej wpatrzona w moje buty. Nagle usłyszałam kroki zrozumiałam że to Zayn schodził ze schodów. Ruszył w stronę kuchni i rzucił po drodze:
- Jesteś głodna
- Nie - Odpowiedziałam spokojnym tonem
Zayn po zjedzeniu śniadania oznajmił że idzie się spotkać z kumplem. Cieszyłam się że wychodzi chciałam spędzić ten dzień sama ze sobą może pociąć się żyletką lub zrobić coś podobnego. Wstałam i ruszyłam w stronę łazienki. Nalałam sobie całą wannę gorącej wody i położyłam się w niej. Woda była tak miła że zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam. Obudziło mnie lekkie zanurzenie twarzy w wodzie. Spojrzałam na zegarek. Po tym jaką godzinę wskazywał zrozumiałam że leżałam w wannie dobre 2 godziny. Wstałam wytarłam się i ubrałam w poprzednie ubrania. Dalej się zastanawiałam gdzie był Liam i dlaczego nie chciał mi o tym powiedzieć. Po chwili spojrzałam na telefon. "No super 20 połączeń nie odebranych" pomyślałam. 5 od Zayn'a 1 od Kate 1 od Jamesa i 2 od Liam' a. odzwoniłam do Kate ale nie miała mi nic ciekawego do powiedzenia. Później odzwoniłam do Zayn' a on tylko zaprosił mnie na wieczór na imprezę do jego kumpla zgodziłam się. Na końcu odzwoniłam do Liam' a ale on nie odebrał. Po jakiejś godzinie przyjechał do domu Zayn. Kazał mi się spieszyć. Ubrałam się szybko w TO. Wyjechaliśmy z domu około 19 na miejscu byliśmy na 20 impreza dopiero się zaczynała. Dom był ogromny na kanapie siedział chłopak w czarnych włosach z grzywką na oko Zayn przedstawił mnie. Dowiedziałam się że ma na imię Justin. Później doszło do nas jeszcze kilka dziewczyn i chłopaków. Było nas jakoś tak 30. Po 20 minutach doszło chyba ze 100 osób. Nie dało się mnie wszystkim przedstawić było ich za dużo. Siedziałam na początku tylko koło Zayn' a, ale po chwili jakaś blondynka podeszła do niego i poprosiła do tańca. Zgodził się wrócił do mnie po jakiś 10 minutach. Spytał czy nie chce mi się pić odpowiedziałam że nie. Więc przyniósł tylko sobie piwo. Impreza rozkręciła się od pierwszego piwa Zayn wypił jeszcze kilka. Był już naprawdę bardzo pijany i zaczą podrywać ową blondi. Nagle zobaczyłam jak tańczą razem przy wolnej muzyce wtuleni w siebie. Podbiegłam do niego i spytałam:
- Co ty robisz?
- Nie widać - Spytał z uśmiechem na twarzy
Wybiegłam z budynku. Zaczęłam biec szybko mijając już znane mi sklepy. Miałam już dość tego dnia. Spojrzałam w torebkę. Tak miałam wszystko. Biegłam dalej przed siebie. W końcu trafiłam w ślepą uliczkę osunełam się po ścianie i łzy zaczeły mi spadać z policzków na ubranie. Miałam tylko jedną myśl po co ja żyję przecież nie mam rodziców nie mam mieszkania. Wyjęłam z torby żyletkę zaczęłam ciąć swoją rękę po której zaczeły spływać strugi krwi. Łzy dalej płyneły mi z oczu naglę zadzwonił telefon. Odebrałam:
Tak
Co ci jest Mercedes?
Nic proszę nie pytaj
Gdzie jesteś proszę odezwij się
Przy jakiejś ślepej uliczce prosze nie przyjeżdżaj po mnie
Rozłączył się tak to był Liam. Zaczeło mi brakować sił. Zasnęłam
__________________________________________________________________________
Jest następny rozdział mam nadzieje że się podoba :D
Czytasz = Komentujesz

piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział XII

*Oczami Mercedes*
Wstałam około 8 spojrzałam na śpiącego koło mnie Malika. Jak zawsze włosy miał ładnie ułożone nawet jak spał "Jak on to robi" pomyślałam. Wstałam z łóżka i zaczęłam szukać jakiś ciuchów w szafce. Kiedy już znalazłam ruszyłam w stronę łazienki. Tam się ogarnęłam i ubrałam w TO. Po chwili byłam już w kuchni. Spojrzałam na zegarek była już 10.
- Zaraz czy on jeszcze śpij - powiedziałam sama do siebie
Postanowiłam zrobić sama śniadanie. Na śniadanie były naleśniki. Gdy już wszystko przygotowałam poszłam do sypialni by zobaczyć czy Malik jeszcze śpij. Nie myliłam się dalej spał. Nachyliłam się nad nim i powiedziałam cicho do ucha:
- Zayn wstawaj
To nic nie dało. Pomyślałam "Mniejsza zjem sama śniadanie" poszłam do kuchni i zaczęłam jeść naleśniki. Po skończeniu jedzenia usiadłam na kanapie i włączyłam laptopa. Pooglądałam kilka postów na tt ale nie znalazłam nic ciekawego. Włączyłam telewizję i jeszcze raz spojrzałam na zegarek była już 13, a ten dalej spał. W telewizji też nie było niczego ciekawego. Poszłam na górę i wylałam butelkę wody na Malika. W końcu się obudził. Zerwał się z łóżka:
- Nie można było mnie normalnie obudzić? - zapytał zdziwiony
- Nie chciałeś wstać
- No dobrze
Wstał i poszedł się ubrać. Po jakiś 10 minutach był już na dole, a ja podawałam mu naleśniki. Kiedy je zjadł spytał:
- Wiesz bo ja muszę iść dzisiaj do studia tatuażu. Idziesz ze mną?
- Tak mogę się wybrać. CO zamierzasz teraz sobie wytatuować??
- Nwm zobaczę jakieś szablony i coś wybiorę
- Spoko
Po jakiejś godzinie byliśmy już na miejscu. Zayn znowu przywitał się z tatuażystą jak ze swoim najlepszym kumplem. Przedstawił mnie Jason'owi ( tak miał na imię tatuażysta) i po chwili Malik był już na krześle do robienia tatuażu. Zdecydował się na jakiś Chiński znak na klacie. Pochyliłam się nad nim i powiedziałam:
- Ładnie wyglądasz bez koszuli - przygryzłam lekko wargę
- Ty też - odpowiedział po chwili dodając - ale dla mnie jesteś najpiękniejsza bez niczego
Walnęłam go lekko w ramię. Po jakiejś godzinie zaczęło mi się nudzić więc wyjęłam telefon i napisałam do Kate:
Może się dzisiaj spotkamy?

Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego sms' a. To była Kate

Sorry dzisiaj nie mogę wychodzę na spacer z James' em

Rozumiałam to, ale ja się z nią tak dawno nie widziałam. Nie odpowiedziałam jej i poszłam w stronę auta mulata. Zayn jeszcze krzykną za mną:
- Gdzie idziesz?
Ale ja nie odpowiedziałam. Otworzyłam auto i położyłam się. Chwilę później już spałam
*Oczami Zayn' a*
Kiedy tatuaż juz dobiegł końca poszedłem w stronę auta zobaczyć czy jest tam Mercedes. Spojrzałem przez szybę i zauważyłem śpiącą Mercedes. Wsiadłem do auta i pojechałem do domu. Trochę miałem poczucie winy ponieważ przecież wiedziałem gdzie pojechał Liam sam też mam tam niedługo pojechać. Tylko miałem nic jej nie mówić to było trudne. Po chwili już byliśmy przy domu. Obudziłem Mercedes lekkim szarpnięciem i wyszliśmy z auta. Spojrzałem na zegarek była już 19. Mercedes powiedziała krótko:
- Jestem zmęczona idę się położyć
Chciałem iść za nią, ale ja nie byłem śpiący więc zostałem na dole oglądając jakiś głupi film. Musiałem chwile pomyśleć. Położyłem się spać około jakiejś 1 w nocy dalej zastanawiając się czemu nie mogę jej powiedzieć prawdy.
____________________________________________________________________________
Jest następny :D
Wiem jest trochę słaby i krótki, ale wiecie pisałam go szybko
Czytasz = Komentujesz

sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział XI

*Oczami Zayn'a*
Obudziło mnie szturchanie. Otworzyłem lekko oczy i spostrzegłem że przed mną stoi Liam. Wiedziałam co się zaraz stanie, wiedziałem, że zaraz zaczną się kazania i wyrzuty. Oczywiście od razu zaczął drzeć na mnie mordę, ale ja przecież nic nie zrobiłem. Chciałem mu wszystko wyjaśnić, ale przecież nic do niego nie docierało. Oczywiście byłem na niego wściekły, bo nie potrafił się zamknąć. Nagle podszedł do nas lekarz i powiedział:
- Może pan być cicho tutaj przebywają chorzy ludzie
- Tak mogę - powiedział dalej krzycząc po czym dodał - Przepraszam, ale mój kumpel nie umiał się zająć Mercedes właśnie wiem pan coś o niej
- Tak możecie ją odwiedzić tylko proszę nie bądźcie głośno bo ona wciąż jest słaba
- Dziękuje
- No to ja już pójdę - powiedziałem wstając z krzesła
- To twój dzisiejszy najlepszy pomysł - powiedział mi na do widzenia Liam
Wyszedłem przed szpital i zapaliłem papierosa. Byłem wnerwiony na Liam' a jak nigdy w życiu. Naskoczył na mnie, a ja przecież nic nie zrobiłem. Ruszyłem w stronę auta po czym odjechałem z pod szpitala.
*Oczami Mercedes*
Obudziłem się około 8 rano chciałam jak najszybciej się spotkać z Zayn' em. Kiedy lekarz do mnie podszedł i powiedział, że mam gościa byłam w niebo wzięta. Nagle wszedł, ale to nie był Zayn tylko Liam. Miałam w głowie mętlik nie ukrywam byłam rozczarowana, ale  również zaskoczona. Liam usiadł koło mnie i spytał:
- Jak się czujesz?
- Dobrze, a możesz mi powiedzieć gdzie byłeś?
- No nie, nie mogę ci powiedzieć
- Mogę wiedzieć czemu
- Nie mogę ci powiedzieć bo nie
- Ja myślałam że mogę ci zaufać i że zawsze wszystko sobie będziemy mówić - powiedziałam ze łzami w oczach
- Ale to nie tak jak myślisz ja po prostu nie mogę powiedzieć bo..........
- No słucham dlaczego?
Wtedy wyszedł z sali. Nie mogę w to uwierzyć dopiero go zobaczyłam po trzech dniach i już się z nim pokłóciłam to było w moim stylu. Liam się zmienił po tym wyjeździe stał się tajemniczy czemu nie mógł mi powiedzieć nie rozumiem. Spojrzałam na koniec łóżka leżała tam moja torba. Rozejrzałam się i wstałam żeby wziąć z niej telefon. Napisałam sms' a do Zyayn' a

Przyjdź do mnie. Tęsknię chciałabym mieć cię przy sobie. Pokłóciłam się z Liam' em

Po napisaniu sms' a zobaczyłam że mam 5 nieodebranych połączeń wszystkie od tej samej osoby od Kate. Od dzwoniłam do niej. Pogadałyśmy chwilę. Dowiedziałam się, że ma nowego chłopaka nim był James. To było dziwne moja najlepsza kumpela jest z moim najlepszym kumplem, ale rozumiałam ich miłość. Kiedy przyszedł lekarz szybko schowałam telefon, ale on zdawał się go zauważyć. Powiedział:
- Wie pani że nie można używać tutaj telefonów?
- Tak wiem. Kiedy wychodzę?
- Może pani przestać zadawać to pytanie?
- Nie. Przecież już jestem zdrowa mogę już wyjść proszę
- Dobrze wychodzi pani za chwilę tylko odłączymy wszystko od pani
- Dziękuje
Po chwili przyszły jakieś pielęgniarki i zaczęły mnie odpinać od różnych maszyn. Kiedy już byłam wolna poszłam do łazienki i się przebrałam w TO po czym ruszyłam w stronę wyjścia. Rozejrzałam się jeszcze czy jest gdzieś Liam, ale go nie było. Wyszłam przed szpital i zauważyłam auto Zayn' a. Po chwili widziałam też Zayn'a. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyje. Na ucho mu szepnęłam:
- Tęskniłam wiesz?
- Ja też - odpowiedział
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do niego. Od razu pobiegłam pod prysznic. Kiedy już skończyłam założyłam mój strój kąpielowy i poszłam do basenu. Zobaczyłam Zayn' a siedzącego na kanapie z laptopem na kolanach. Spytałam:
- Idziesz popływać
- Moment już idę
- To ja lecę do wody
- Zaraz cię dogonię - powiedział patrząc na mnie z uśmiechem
Pobiegłam do basenu i wskoczyłam na bombę. Po chwili był już przy mnie Zayn. Zaczęliśmy się chlapać wodą i śmiać. Po chwili przytuliłam go i spytałam:
- Nie wiesz gdzie był Liam?
- Niestety nie
Po tych słowach pocałowałam go w policzek. Znowu zaczęła się na nowo zabawa. Siedzieliśmy w wodzie jakieś 30 minut. Kiedy już wyszliśmy obydwoje pobiegliśmy do łazienki. Byłam pierwsza, ale Zayn i tak wszedł za mną. To było dziwne nie wstydziłam się go chyba jako jedynego chłopaka na świecie. Obydwoje spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się całować. po chwili wylądowaliśmy w wannie i wszystko potoczyło się samo. Po jakiejś godzinie wyszliśmy z łazienki. To znaczy Zayn wyszedł bo ja byłam u niego na rękach. Po chwili byliśmy już w łóżku. Powiedziałam cicho:
- Kocham Cię
- Ja ciebie bardziej - powiedział patrząc mi się w oczy
Zamknęłam oczy na chwilę, ale nie mogłam powstrzymać senności więc zasnęłam
____________________________________________________________________________
No to mamy następny rozdział mam nadzieje że się spodoba
Czytasz = Komentujesz

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział X

*Oczami Mercedes*
Obudziłam się o godzinie 8. Postanowiłam wstać i zastanowić się nad swoim życiem chociaż to było trudne. Postanowiłam napisać list do Jesicy. Zaczęłam szukać jakiejś kartki. Znalazłam zeszyt wyrwałam kartkę i zaczęłam pisać:
Droga Jesyco
Mam problem nie wiem co mam zrobić. Jest mi naprawdę ciężko. Zależy mi na 2 chłopakach nie wiem którego wybrać. Oboje są mili i przyjaźni ale jakoś dziwnie się czuje jak z jednym się całuje a z drugim przytulam. To jest ciężkie dla mnie. Naprawdę nie wiem co mam zrobić. Ciebie też mi bardzo brakuje chciałabym się do ciebie przytulić i pogadać jak z normalnym człowiekiem. Ja przecież już nic nie mam. Kate się do mnie nie odzywa nie wiem o co jej chodzi, a ja mam jej tyle do powiedzenia serio nie wytrzymuje już. Chciałabym dołączyć do ciebie ale nie mogę ponieważ tu jest za dużo osób które kocham. James też nie chce się dowiedzieć. Wiesz moim chłopakiem już nie jest Josh pewnie już to wiesz. Bardzo mi ciebie brakuje tęsknie.
Twoja Mercedes
Po napisaniu list schowałam w kopertę i wrzuciłam do torby. Ruszyłam do łazienki żeby się ubrać. Wybrałam TO. Kiedy wyszłam z łazienki poszłam do kuchni zastałam tam już robiącego śniadanie Zayn'a. Odezwałam się cicho:
- Pojedziesz ze mną w jedno miejsce?
- Tak, ale gdzie masz zamiar?
- Zobaczysz pokieruje cię
- No ok tylko kiedy .Od razu po śniadaniu?
- Jak możesz to tak
- Spoko
Zayn na śniadanie zrobił tosty (zaskoczył mnie że umie coś takiego zrobić). Po zjedzeniu tak jak Zayn obiecał pojechaliśmy w wybrane przez mnie miejsce. Droga zajęła nam jakieś 30 minut. Gdy wyszliśmy Zayn zapytał:
- Po co chciałaś tu przyjechać?
- Nie ważne jak chcesz to zostań tu
Po tych słowach ruszyłam w dobrze  znaną mi drogę często odwiedzałam Jesice. Minęła minuta jak spostrzegłam że Zayn idzie koło mnie. W końcu dotarliśmy. Staliśmy przed jej................grobem. List położyłam na nim i zmówiłam modlitwę po czym powiedziałam ledwo słyszalne:
- Brakuje mi ciebie mamo
Rozpłakałam się. Zayn szybko mnie przytulił i powiedział:
- Chodź z tąd
Teraz szliśmy w stronę auta. Dalej byłam wtulona w Zayn'a i płakałam cicho. Chciałam jak najszybciej być już w domu zawsze kiedy byłam przy jej grobie przypominały mi się chwile spędzone razem z nią.
*Oczami Zayn'a*
Chciałem ją spytać dlaczego chciała tutaj przyjść i co było w tym liście, ale była za bardzo smutna i nadal łzy spływały jej po policzkach. Chciałem ją przytulić, ale musiałem kierować. Nawet nie wiedziałem jak ją pocieszyć, ale ja jestem głupi. Jechałem jak najszybciej mogłem żeby móc już ją przytulić i z na porozmawiać. Rozumiałem po części jej ból przecież umarł mi wujek też jak patrze na jego grób zdarz mi się płakać, ale dla dziewczyny jest to pewnie gorsze i to jeszcze była jej mama. Dojechaliśmy do domu po jakiś 15 minutach. Kiedy wyszliśmy mercedes już się trochę uspokoiła, ale i tak podszedłem do niej i ją przytuliłem. Spytałem:
- Co mogę dla ciebie zrobić?
- Zayn proszę cię zostaw mnie samą proszę
Mercedes weszła do domu wzięła swojego psa i ruszyła na spacer. Poszedłem do domu usiadłem przed kompem, włączyłem twittera i oglądałem postu obwiniając się za to co się stało.
*Oczami Mercedes*
Co ja zrobiłam dlaczego ja to powiedziałam do niego przecież on był mi potrzebny ni nic stało się - Mówiłam sama do siebie. Szłam prosto przed siebie mając nadzieje że dojdę do domu Kate. Po jakieś godzinie chodzenia byłam już zmęczona domu Kate nie widziałam chyba się zgubiłam. Zadzwoniłam do Zayn'a. Rozmowa przebiegła tak:
Zayn przepraszam przyjedź po mnie proszę
Gdzie jesteś już jadę nie masz za co przeprazsać ja wszystko rozumiem
Nwm w jakiś wielkim parku
Już wiem gdzie to jadę

Rozłączyłam się. Po jakiś 20 minutach Zayn już stał autem przed wejściem do parku. Pobiegłam do niego ile miałam sił. Kiedy byłam już nie daleko auta zaczęło mi się robić ciemno przed oczami i nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa upadłam.
*Oczami Zayn'a*
Co jej się stało już była tak blisko auta, a nagle upadła. To wszystko działo się tak szybko za szybko. Podbiegłem do niej i zacząłem mówić:
- Mercedes nie rób mi tego obudź się obudź
Zadzwoniłem na pogotowie. Karetka przyjechała bardzo szybko. Jeden z Lekarzy podszedł do niej i kazał mi się odsunąć. Zrobiłem co kazano. Wzięli ją na nosze i zanieśli do karetki. Jeszcze przez chwilę myślałem że otworzyła oczy i powiedziała coś, ale to mi się zdawało. Wsiadłem do auta i pojechałem za karetką. Wiedziałem że szpital jest blisko, ale że aż tak blisko. Zobaczyłem jak wynoszą ją na noszach i szybko kładą na łóżku szpitalnym wzięli ją na odział jakiejś intensywnej terapii. Wszedłem do szpitala szybkim krokiem cały czas miałem przed oczami upadającą Mercedes. Podbiegłem do lekarza i spytałem:
- Co jest z Mercedes?
- Tą dziewczyną co przyjechała?
- Tak właśnie
- Nie wiadomo jeszcze, ale chyba się przegrzała niech się pan nie martwi wyjdzie z tego
- Długo to potrwa?
- Jakieś 2 dni
- Dziękuje
Usiadłem zdenerwowany w poczekalni. Postanowiłem powiadomić o tym Liam'a. Rozmowa przebiegła szybko, ale Liam miał do mnie pretensje za to. Spojrzałem na zegarek była 17. Poszedłem do auta i wróciłem do domu po rzeczy dla Mercedes i zawieść jej psa po czym wróciłem do szpitala. Dowiedziałem się, że Mercedes się obudziła. Pozwolili mi do niej wejść. Pobiegłem do niej i przytuliłem. Rozmawialiśmy chwile, ale przyszedł lekarz i kazał mi wyjść mówiąc:
- Ona jest jeszcze słaba
Pożegnaliśmy się całusem i wyszedłem. Usiadłem przed jakąś panią która trzymała dziecko w rękach. Pogadałem z nią chwile. Dowiedziałem się że jej dziecko jest chore na poważną chorobę, a ona nie ma pieniędzy na leczenie. Czułem się strasznie chciałem pomóc ale nie wiedziałem jak. Kiedy pani z dzieckiem weszła na odział poszedłem do auta wziąłem kartę i wypłaciłem tyle pieniędzy ile potrzeba było na leczenie dałem te pieniące lekarzowi który się opiekował i dałem mu pieniące. Na początku nie chciał wziąć ale go przekonałem. Teraz zegarek wskazywał 21. Oparłem się na krześle i zasnąłem.
___________________________________________________________________________
Jest następny rozdział mam nadzieje że się podoba
Czytasz = Komentujesz

The Versatile Blogger

Dziękuje za tą nominację naprawdę założyłam tego bloga jakiś miesiąc temu i to dla mnie serio niesamowita rzecz dziękuje.
Nagroda:
Nominacje dostałam od: http://case-closed-story.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html?showComment=1375949676814#c7100445720553943976 blogerce bardzo dziękuję
Zasady konkursu:
1.Podziękuj nominującemu na jego blogu.
2.Pokaż nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu.
3.Napisz 7 faktów o sobie.
4.Nominuj 15 blogów, które na to zasługują.
5.Poinformuj ich o tym.

1. Mam na imię Ada
2. Mam 13 lat
3. Jestem Directioner
4. Jest to mój 2 blog
5. Mam kilka zwierząt
6. Moim ulubieńcem z 1D jest Zayn
7. Cieszę się że zostałam nominowana bo to moja pierwsza nominacja

Nominowane blogi:
9.
1. 
http://skysdiaryx.blogspot.com/2013/02/prolog-bohaterowie_17.html
2. http://i-think-you-should-know.blogspot.com/2013/08/rozdzia-7.html
3. http://letmein-harrystyles.blogspot.com/
4. http://myworldisyourworld69.blogspot.de/
5. http://cold-fanfiction.blogspot.com/
6. http://his-dark-silence.blogspot.com/
7. http://dark-fanfiction.blogspot.com/
8. http://hearts-on-the-line.blogspot.com/
9. http://www.dark-liam-payne.blogspot.com/
10. http://dark-niallhoran-fanfiction.blogspot.com/

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział IX

*Oczami Mercedes*
Obudził mnie koszmar. Spojrzałam na zegarek była 2 w nocy. Usiadłam na łóżku ponieważ zakręciło mi się w głowie. Wstałam i zeszłam na dół żeby się czegoś napić. Po chwili byłam już w kuchni. Nalałam sobie do szklanki sok pomarańczowy i piłam go powoli. Po chwili usłyszałam kroki. Pomyślałam "Pewnie Zayn już wstał". Nie myliłam się przed mną stał mulat. Spytałam:
- Czemu nie śpisz?
- No bo obudziłem się i cb nie było na łóżku no to poszedłem cię poszukać. Dlaczego ty nie śpisz?
- Obudził mnie koszmar i nie mogę zasnąć - Nie chciałam mu mówić o lekkim bólu głowy bo nie musiał wiedzieć.
- Wiesz jak ty nie możesz zasnąć to ja też nie zasnę. Więc może obejrzymy jakiś film
- Dobra
Poszliśmy do salonu. W telewizji nic nie leciało więc Zayn puścił jakąś romantyczną komedie. Tak siedziałam przed telewizorem wtulona w Zayn'a. Po chwili zamknęłam oczy i zasnęłam.
*Oczami Zayn'a*
Zauważyłem że Mercedes śpij więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem na łóżko, a sam położyłem się koło niej. Przytuliłem ją i szybko zasnąłem.
*Kilka godzin później*
Obudziłem się o jakiejś 10. Rozejrzałem się po pokoju, ale nigdzie nie zobaczyłem Mercedes. Poszedłem jej poszukać. Daleko nie musiałem iść ponieważ przez okno zobaczyłem jak pływa w basenie. Ruszyłem do łazienki. Wziąłem prysznic i ubrałem się w TO i zszedłem na dół do Mercedes. Spytała mnie:
- Nie chcesz popływać ?
- Nie dzięki co chcesz na śniadanie?
- Ja hmm obojętnie
Poszedłem do kuchni nie odpowiadając. Zrobiłem płatki (wiem że to takie proste danie, ale nie miałem pomysłu). Po chwili zawołałem ją na śniadanie. Przyszła w stroju kąpielowym. Wyglądała ślicznie. Kiedy zjedliśmy odezwałem się:
- Wiesz ja muszę iść dzisiaj na zakupy więc może pójdziesz ze mną?
- Tak jasne poczekaj chwile pójdę się ubrać
*Oczami Mercedes*
Wstałam od stołu i ruszyłam w kierunku łazienki. Wysuszyłam i rozczesałam włosy po czym ubrałam się w TO. Szybkim krokiem poszłam w stronę wyjścia. Zayn już był w aucie. Ruszyliśmy w tą samą drogę co wczoraj. Zajęła nam jakieś 20 minut. Poszliśmy do dotąd nieznanego mi sklepu. Zayn kiedy wszedł przywitał się z gościem za ladą jak z najlepszym przyjacielem. Po chwili dodał:
- To jest Mercedes - przedstawił mnie
Gościu wyciągną rękę mówiąc:
- Cześć jestem Sam
- Cześć - powiedziałam ledwo słyszalnie ściskając jego dłoń.
Sklep był ogromy. Było w nim mało osób (pewnie dlatego Zayn lubił tu przychodzić). Podeszłam do damskich rzeczy poszukując czegoś dla siebie. Wszystkie rzeczy były strasznie drogie więc podszedłem do Zayn'a który przeglądał buty. Spytał mnie:
- Podobają ci się? - trzymał w ręku adidasy za kostkę
- Tak są ładne
Zayn przymierzył je po czym dał na ladę. Poszedł dalej szukać czegoś ruszyłam za nim. W końcu odezwał się:
- Jak chcesz wybierz coś sobie ja zapłacę. - powiedział uśmiechając się
- Nie, nie chcę robić ci kłopotu
- Przecież nie robisz idź coś sobie wybierz
- Dobrze
Ruszyłam znowu w kierunku sukienki która mi się podobała. Nagle poczułam czyjąś rękę na barku. Był to Zayn. Powiedział mi na ucho:
- Będziesz w niej ślicznie wyglądać.
Poszłam do przymierzalni żeby przymierzyć sukienkę. Wyszłam ubrana w sukienkę i spytałam:
- I jak wyglądam?
- Wow ślicznie - Powiedział rumieniąc się po chwili dodał - Bierzemy ją
- Dziękuje - powiedziałam rzucając mu się na szyje
- Ale za co? - powiedział dalej wpatrzony we mnie
Zignorowałam go i poszłam założyć moje wcześniejsze rzeczy. Gdy już wyszłam Zayn był już przy ladzie i płacił za wszystko. Później poszliśmy jeszcze do innych sklepów. Zayn nakupował sobie dość dużo ciuchów w tym także niektóre mi kupił. Czułam się trochę niezręczne kiedy on mi to wszystko kupował. Wróciliśmy do domu o jakiejś 16. Zjedliśmy coś i usiedliśmy przed telewizorem dokańczając oglądać wcześniejszy film. Po chwili usiadłam mu na kolanach i spojrzałam mu w oczy mówiąc:
- Dziękuje za wszystko - po tych słowach pocałowałam go
Resztę wieczoru spędziliśmy na kanapie wtuleni w siebie oglądając telewizje. Kiedy już zbliżała się 21 ruszyłam w stronę łazienki się wykąpać i przebrać w piżamę. Po chwili już leżałam na łóżku wtulona w Zayn'a
______________________________________________________________________________
Jest następny rozdział wiem trochę słaby, ale chciałyście to macie :D 
Więc musi być 10 kom i będzie następny
Czytasz = komentujesz

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział VIII

*Oczami Zayn'a*
Otworzyłem oczy i spojrzałem przed siebie. Zobaczyłem tam śpiącą Mercedes. Teraz skierowałem oczy na zegarek stojący na półce nocnej wskazywał 7: 00. Wstałem i ruszyłem w stronę łazienki. Wziąłem prysznic i uczesałem swoje włosy. Ubrałem się w prosty codzienny strój. Zajęło mi to jakąś godzinę. Ruszyłem w stronę sypialni zobaczyć czy Mercedes jeszcze śpi. Wszedłem po cichu do sypialni. Zobaczyłem tam siedzącą na łóżku Mercedes. Patrzyła się nieruchomo w swoje nogi. Postanowiłem jej nie przeszkadzać i chciałem wyjść po cichu z pokoju, ale nagle Mercedes się odezwała:
- Widziałam cię czemu się tak skradasz?
Nie wiedziałem co powiedzieć więc szybko wypaliłem:
- Nie chciałem ci przeszkadzać - to było chyba najgłupsze co mogłem powiedzieć
- A w czym przecież ja nic nie robię - zaśmiała się cicho i patrzyła się na mnie
- Myślałem że się nad czymś zastanawiasz - zacząłem gryźć dolną wargę
- Trochę masz w tym racji - powiedziała spuszczając głowę
- No to idę nie będę ci przeszkadzał - wyszedłem z pokoju pośpiesznym krokiem
Chciałem zrobić śniadanie tylko nie wiedziałem co ona lubi. Zacząłem robić kanapki. Po chwili były już gotowe położyłem je na 2 talerzykach i usiadłem na jednym z wolnych miejsc. To było dziwne bałem się trochę zawołać Mercedes na śniadanie nie wiedziałem dlaczego. Więc zacząłem się nad tym zastanawiać. Doszedłem do wniosku, że to pewnie dlatego bo ona i Liam tak do siebie pasują, a ja nie chcę tego zepsuć. W końcu przezwyciężyłem strach i zawołałem:
- Mercedes!!!! Śniadanie na stole!!!!!
Usłyszałem kroki. Nagle przed mną stała Mercedes w mojej bluzce. Spojrzała na mnie swoimi błękitnymi oczami po czym usiadła na drugim wolnym miejscu przed mną. Starałem się odwrócić wzrok od niej, ale nie mogłem. Chyba coś do niej zacząłem czuć.
*Oczami Mercedes*
Zaczęłam jeść kanapki były nawet dobre. Co moment spoglądałam na Zayn'a. Z tego co widziałam on był wpatrzony we mnie jak w obrazek. Spytałam:
- Dlaczego się tak patrzysz?
- Nwm może dlatego że jesteś śliczna - wypalił
Widać było że się lekko zarumienił. Dalej nie spuszczał ze mnie wzroku. Kiedy już zjadłam wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i rozczesałam włosy po czym ubrała się w TO. Nie wiedziałam co teraz robić. Poszłam do Malika i zapytałam:
- Zadzwonisz do Liam'a?
- Dobra już dzwonię
Po chwili widziałam już Zayn'a rozmawiającego przez telefon. Rozmowa przebiegła szybko.
- I co powiedział? - Spytałam ciekawa
- Że musiał wyjechać i pytał mnie czy nie możesz być na razie u mnie? - Zapytał błądząc wzrokiem po podłodze
- No jasne, że mogę tylko w tym problem nie mam ciuchów
- Ja mam drugie klucze do domu Liam'a więc chodź pojedziemy po nie - powiedział z uśmiechem na twarzy
Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę domu Liam'a. Po chwili już byliśmy w jego domu. Weszłam na piętro i spakowałam się. Wzięłam ze sobą także Black. Po jakiś 15 minutach byłam w domu Zayn'a.
- Co będziemy dzisiaj robić? - Spytałam
- To będzie niespodzianka - po chwili dodał - Zostaw rzeczy w domu i wróć do auta
Byłam ciekawa co to ponieważ nie lubiłam niespodzianek. Ruszyłam w stronę jego domu. Zostawiłam rzeczy w salonie i wróciłam do auta. Ruszyliśmy w dotąd nie znaną mi stronę. Po jakiejś godzinie zatrzymaliśmy się w centrum London. Kiedy wyszliśmy z auta Zayn zasłonił mi oczy mówiąc:
- Zaufaj mi
- Ufam
Potem zaczęliśmy iść. Nie było łatwo dla Zayn'a ponieważ musiał mnie dobrze prowadzić. Po jakiejś 5 minutowej drodze doszliśmy. Zayn odsłonił mi oczy. Zauważyłam że stoimy przed jakąś restauracją. Weszliśmy do niej i usiedliśmy w jednym ze stolików. Podali nam karty. Zamówiłam sałatkę, a Zayn zamówił kurczaka. Chwile potem już jedliśmy. Sałatka była pyszna. Kiedy już zjedliśmy Zayn zabrał mnie na London Eye. Było cudownie. Wróciliśmy do domu około 21 i od razu położyliśmy się na łóżko. Spojrzałam w jego głębokie oczy i się w nie zatraciłam. Nasze usta złączyły się w pocałunku. Po cichu Zayn powiedział:
- Zależy mi na tobie
Nie wiedziałam co odpowiedzieć mi też na nim zależało równie bardzo jak na Liam'ie. Więc odpowiedziałam mu:
- Mi też na tobie zależy
Po czym przytuliłam go jak najmocniej mogłam. Poszłam się przebrać w piżamę, a po chwili już leżałam koło Zayn'a. Zamknęłam oczy i zasnęłam
___________________________________________________________________________
No to jest następna część. Wiem nie spodziewałyście się tego :D
Czytasz = Komentujesz

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział VII


Tydzień później
*Oczami Mercedes*
Obudziłam się o 8 podekscytowana ponieważ dzisiaj wychodzę ze szpitala. Rozejrzałam się nie było koło mnie Liam'a. Pomyślałam że może poszedł po kawę. Minęła godzina, ale Liam'a nadal nie było. Kiedy przyszła pani doktor spytałam:
- Widziała może pani tego chłopaka co tutaj był?
- Tak dzisiaj rano wychodził
- Dziękuję
I poszła. Kurcze nie wiedziałam gdzie on jest. o jakiejś 10 przyszły pielęgniarki i zaczęły zdejmować mi kroplówkę. Wstałam ubrałam się w ciuchy które mi przyniósł wczoraj Liam i poszłam do telefonu stacjonarnego. Zadzwoniłam do Kate. Niestety nie odebrała. Zadzwoniłam do James'a też nie odbierał. Nie wiedziałam do kogo zadzwonić przecież nie znam numeru telefonu Liam'a na pamięć. Nie wiedziałam co robić. Wyszłam przed szpital i ruszyłam w nieznaną dotąd mi stronę. Szłam jakieś 15 minut jak zobaczyłam auto Zayn'a, a w około niego mnóstwo fanek. Podbiegłam tam i zobaczyłam Zayn'a e restauracji siedział tam z Pezz. Weszłam tam i podeszłam do mulata. Zaczęłam się szybko go pytać:
- Wiesz gdzie jest Liam? Może go dzisiaj widziałeś?
Zayn odwrócił się i powiedział:
- Cześć Mercedes!! - po tych słowach ściszył głos i powiedział - Chodź na bok tam pogadamy
Odeszliśmy od Pezz jakieś 500 metrów.
- To ty wyszłaś ze szpitala wyglądasz super
- Dzięki ale mniejsza z tym wiesz gdzie jest Liam?
- Nie ale zaraz zadzwonię to się dowiem
Zayn próbował się dodzwonić do Liam'a ale ten nie odbierał. Po chwili powiedział:
- Słuchaj zawiozę cię do niego. Chodź szybko musimy przejść przez nie
- A co z Pezz?
- Nic niech se siedzi przecież ona nie na mnie czeka tylko na Josha
- No to co ty tu robisz?
- Nie ważne powiem ci w aucie mamy kawał drogi do pokonania
Kiedy wyszliśmy z restauracji fanki rzuciły się na Zayn'a ja szybko przeszłam do auta. Zayn dołączył do mnie po jakiś 20 minutach. Ruszyliśmy. Spytałam znowu:
- Co ty robiłeś w tej restauracji z Pezz?
- Modest mi kazało, a jak dobrze wiesz musimy się ich słuchać bo inaczej nasza kariera się skończy
- Aha daleko jeszcze?
- Jeszcze jakieś 10 minut jazdy więc kawałek jest
- Dlaczego ty nic nie robisz jak twoja dziewczyna się spotyka z innym?
- Przecież ona nie jest i nie będzie moją dziewczyną to wszystko sprawka Modest
- Przez to Modest wy w ogóle nie macie życia
- Wiem, ale podpisaliśmy i musimy się tego trzymać
Po chwili stanęliśmy pod domem Liam'a. Zapukałam, ale nikt nie otworzył. Spojrzałam na zegarek była 14. Gdzie on mógł być. Zayn zaprosił mnie do siebie. Zgodziłam się tylko dla tego że nie chciałam marznąć na dworze. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy w przeciwnym kierunku w którym wcześniej jechaliśmy. Okazało się, że Zayn ma niedaleko dom od domu Liam'a. Była to wielka willla (nawet większa od Liam'a willi) z basenem. Zatkało mnie. Zayn powiedział:
- Rusz się
Wtedy się ocknęłam i ruszyłam za nim. Chciałam wejść do basenu, ale nie miałam na sobie stroju kąpielowego. Bardzo podobał mi się jego dom był ogromny i miał bardzo nowoczesne meble.
- Podoba ci się? - spytał Malik uśmiechając się
- Jeszcze się pytasz. Tutaj jest pięknie, a ten basen.......
- Jak chcesz możesz iść popływać
- Nie mam stroju z resztą lepiej nie
- Czemu może byś mnie nauczyła pływać, a strój yyyyyyy mam jakiś tam kupiłem na urodziny dla Pezz, ale jej nie dałem bo zobaczyłem jak się całuje z Joshem więc może być twój
- Czy ja wiem może lepiej nie ona będzie wściekła
- Nie będzie no chodź
- Dobrze
Podał mi strój kąpielowy i wskazał łazienkę. Był w lamparcie centki i bardzo mi się podobał. Ruszyłam biegiem do łazienki i się przebrałam. Gdy już byłam gotowa zeszłam szybko na dół.
- Wyglądasz w nim wow serio ładnie ci w nim - powiedział przygryzając wargę Zayn
- Dzięki - powiedziałam czerwieniąc się
Zayn był już też przebrany. Ruszyliśmy w stronę basenu. Wskoczyłam do niego i wtedy zorientowałam się jak tam jest głęboko nie dosięgałam dna. Zayn był od mnie wyższy więc on z łatwością dotykał dna. Złapałam się brzegu dna. Zayn jednak powiedział:
- Chodź będę cię trzymał
Złapałam go za rękę i przeszliśmy cały basen. Po chwili staliśmy do siebie twarzami. Patrzyłam się w jego głębokie brązowe oczy. On patrzył na mnie. Nagle nasze twarze złączyły się w namiętnym pocałunku. Zayn całował lekko (nie tak jak Josh). Nie chciałam kończyć tego pocałunku. Obwiązałam Zayn'a nogami i wpięłam ręce w jego włosy. Zayn złapał mnie za boki i przycisną do ściany basenu. Pocałunek trwał dość długo, ale ja nie chciałam go nadal kończyć. Po chwili Zayn oderwał swoje usta od moich. Spojrzałam w jego oczy. Dało się z nich wyczytać, że chce więcej w moich chyba też. Więc znowu dosunęłam usta do jego ust i znowu zaczęliśmy się całować. Nigdy nie czułam się tak dobrze w czyiś ramionach. Po chwili byłam z nim na kanapie i siedziałam na nim rozkraczona. Przerwał nam dzwonek do drzwi. W drzwiach stała Pezz. Nie wyglądała na zadowoloną. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki. Tam przebrałam się w ciuchy i zeszłam na dół. Pezz już tam nie było:
- Zaraz gdzie ona jest - spytałam zdziwiona
- Poszła do domu - Odpowiedział Zayn
- Spławiłeś ją?
- Tak tak jakby
- Przepraszam cię, ale jestem zmęczona możesz mnie zawieść do Liam'a albo powiedzieć gdzie mogę się położyć
- No to chodź zaprowadzę cię
Poszliśmy schodami do góry Zayn zaprowadził mnie do jego sypialni:
- Tutaj możesz się położyć
- Dasz mi jakąś podkoszulkę?
- Tak masz
Podał mi białą koszulkę na której było napisane "Plase turn me on". Zdjęłam ciuchy i założyłam na siebie tą koszulkę. Zayn położył się koło mnie. To było dziwne bo automatycznie przekręciłam się na bok żeby patrzeć w jego oczy. Po chwili zamknęłam oczy i zasnęłam.
________________________________________________________________________
Wiem trochę słaby, ale nie chciało mi się pisać hehe
Czytasz = Komętujesz