czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział XIV

*Oczami Mercedes*
Poczułam szarpnięcie. Najprawdopodobniej ktoś mnie niósł. Po chwili mnie położył na czymś twardym nie wiedziałam co się dzieje. nie mogłam otworzyć oczu byłam za słaba. Próbowałam ruszyć ręką, ale nie potrafiłam to było okropne uczucie. Miałam świadomość co się dzieje, ale nie mogłam nic zrobić. Nagle poczułam przeszywający ból gdzieś w okolicach brzucha. Tak bolało, że chciałam wstać i pobiec, ale nie mogłam. leżałam bezczynnie z zamkniętymi oczami, a ból stawał się coraz cięższy i silniejszy. Minęła jakaś godzina kiedy ból ustąpił. Chciałam otworzyć oczy udało mi się. Byłam między jakimiś uliczkami. Spojrzałam na brzuch. Krwawiłam. Co się stało - powiedziałam cicho sama do siebie. Spojrzałam na rękę. Krew dalej z niej spływała. Wyjęłam telefon była już 22. Spróbowałam wstać. Udało mi się. Ruszyłam w kierunku końca uliczki. Przy końcu uliczki ktoś stał podbiegł do mnie i mnie uściskał. Nie wiedziałam kto to. Po chwili znowu zamknęłam oczy i stała się ciemność.
*Oczami Liam' a*
Zobaczyłem ją podbiegłem i przytuliłem. Po chwili znowu straciła przytomność. Wziąłem ją na ręce i zacząłem wołać pomocy. Nikt nawet nie podszedł. Zadzwoniłem do kumpla. był na miejscu o 22: 20. Wsiadłem na tylne siedzenie razem z Mercedes na rękach. Zawiózł nas do mojego domu. Zajęło nam to jakieś 5 min. Wysiadłem z nią po drodze dziękując kumplowi. Szybko pobiegłem do domu. Położyłem ją na kanapie i zadzwoniłem po lekarza. Opatrzył ją i powiedział że musi odpoczywać. Nie chciałem jej już wozić po szpitalach za często tam przebywała. Siedziałem koło niej aż do rana. Dopiero o 7 rano otworzyła oczy i spojrzała pytająco na mnie. powiedziałem cicho:
- Dzień dobry jak się czujesz?
- Dobrze...............,ale co ja tu robię?
- Leżysz nie widzisz? Głodna jesteś?
- Nie dzięki. Co mi się stało w brzuch?
- Nie wiem. Nie pamiętasz?
- Nie widzę tylko poszczególne momenty jakby przez mgłę
- Może się czegoś napijesz?
- Nie dzięki mogę iść do łazienki?
- Tak tylko nie zdejmuj opatrunków
- Dobrze. No to jak mam się wykąpać?
- Możesz zdjąć opatrunki ale ja bym ci musiał założyć nowe. Nie wiem czy się zgodzisz
- No dobrze ale wiesz ja muszę się wykąpać. Mógłbyś mi przywieść rzeczy jakieś od Zayn'a?
- Tak już jadę
Wstałem i ruszyłem w stronę drzwi. Wsiadłem do auta i pojechałem do Zyn'a. Droga jak zwykle zajęła niecałe 5 minut. Kiedy wszedłem zacząłem wołać:
- Zayn gdzie jesteś?
Poszedłem do sypialni zobaczyłem tam go w towarzystwie blondi. Chciałem się na niego rzucić za to co zrobił Mercedes, ale się powstrzymałem. Wziąłem walizkę i spakowałem do niej wszystkie rzeczy Merci (zdrobnienie od Mercedes). Zajęło mi to jakieś 10 minut. Po krótkiej chwili byłem już w domu krzyknąłem :
- Mercedes gdzie jesteś?
- Tu w łazience na górze. Przyjdź i mi pomóż
- Już idę
Wziąłem walizkę i poszedłem na górę. Mercedes nie mogła dać sobie rady z opatrunkami. pomogłem jej je zdjąć i podałem torbę z ubraniami. Powiedziała ciche:
- Dzięki
I mnie przytuliła. Wyszedłem z łazienki żeby zrobić obiad. Przygotowałem spaghetti. Akurat skończyłem kiedy mercedes przyszła w samej bieliźnie mówiąc:
- Opatrzysz mnie
- Tak już
Wyjąłem opatrunki i zacząłem ją nimi obczepiać. Po skończeniu stanąłem na przeciwko niej. Byliśmy blisko siebie. Nasze usta dzieliły milimetry. Spytała mnie:
- Gdzie byłeś? Czemu nie chciałeś mi powiedzieć?
Odwróciłem się i zacząłem nakładać spaghetti nie pytając jej czy jest głodna. Zaczęliśmy jeść. Patrzyła na mnie wściekłym spojrzeniem, ale ja nie mogłem jej tego powiedzieć. Kiedy Mercedes zjadła poszedłem zmywać, a ona najprawdopodobniej poszła się położyć. Miałem wyrzuty sumienia ale ja jej nie mogłem powiedzieć. Wszedłem do salony Merci leżała z otwartymi oczami wpatrzona w sufit.
- Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć przecież ja się i tak dowiem - miała rację musiałem jej powiedzieć
- No dobrze powiem ci, ale masz nikomu tego nie powtarzać
- Dobrze
- Więc tak. Każdy z nas ma taki wyjazd raz na miesiąc. Musi wyjechać tam z jakąś dziewczyną i udawać że są razem. Mi akurat przypadła Shopshe. Musiałem z nią pojechać i udawać że jesteśmy wielką zakochaną parą. Żeby paparazzi mogli trochę poszperać i zacząć nową plotkę.
- Więc chcesz mi powiedzieć że przez tamten czas byłeś z jakąś Shopshe i musiałeś ją przytulać i całować?
- Tak dokładnie
Nie odpowiedziała już mi. Odwróciła się jedynie do mnie plecami. Wstałem i poszedłem zobaczyć tt ponieważ są dzisiaj moje urodziny. Dużo dziewczyn mi złożyło życzenia to miłe z ich strony. Reszta dnia minęła szybko zanim się obejrzałem to już byłem w łóżku i spałem.
____________________________________________________________________________
Jest następny :D
Teraz wymagam 5 kom żeby była kolejna cz.
Dzisiaj jest ważny dzień jak każdy wie są dzisiaj urodziny naszego Liam'a
Więc Happy happy happy brithday Liam
Czytasz = Komentujesz

6 komentarzy:

  1. Fajne jak zawsze czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz dalej , chcę wiedzieć co będzie potem xD

    OdpowiedzUsuń
  3. ZAJEBISTE DALEJ KOCHANA <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Nexta proszę! Ale się wciągnęłam! haha ;3 proszę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalej :3 Pisz dalej masz talent !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest 5 komentarzy dalej plz ;P

    OdpowiedzUsuń