*Oczami Mercedes*
Otworzyłam lekko oczy i zobaczyłam że Liam leży przytulony do mnie. Nie chciałam wychodzić z jego uścisku. On zawsze był taki ciepły w stosunku do mnie nie to co Josh. Spojrzałam na zegarek, który leżał na szafce obok łóżka wskazywał godzinę 9. Powiedziałam sobie w głowie " U ale późno, ale jeszcze trochę poleżę obok Liam'a". Po chwili Liam wziął rękę z mojego boku. Postanowiłam się przekręcić w jego stronę. Zobaczyłam jak otwiera oczy. Po chwili powiedział cicho:
- Dzień Dobry Dobrze ci się spało?
- Tak dzięki że mogłam przespać tu jedną noc
- Nie masz za co dziękować
Po tych słowach wstałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w to co wczoraj bo nie miałam nic innego. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę kuchni. Oczywiście Liam stał już przy garnkach i coś robił. Kiedy weszłam powiedziałam:
- Dzień Dobry Dobrze ci się spało?
- Tak dzięki że mogłam przespać tu jedną noc
- Nie masz za co dziękować
Po tych słowach wstałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w to co wczoraj bo nie miałam nic innego. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę kuchni. Oczywiście Liam stał już przy garnkach i coś robił. Kiedy weszłam powiedziałam:
- Mmmm ładnie pachnie. Co pysznego robisz?
- Przecież jeszcze nie wiesz że będzie pyszne - zaśmiał się po czum dodał - Robię........ przekonasz się później
- Długo będzie to trwało?
- Nie jeszcze jakieś 10 min już jesteś taka głodna?
- Tak wiesz ja raczej wstaje o 7 a nie o 9 - Tutaj uśmiechnęłam się
- No to proszę
Podał mi talerz na którym leżało coś co przypominało naleśniki ale było o dużo lepsze. Nie wytrzymałam i spytałam:
- Liam powiedz mi co to jest proszę
- To są takie jakby naleśniki - zaśmiał się - tylko moja wersja
- Aha wiesz bardzo pyszne
- Dziękuje
On był po prostu idealny umiał gotować i bronił zawsze kiedy tego potrzebowałam. Właśnie teraz przypomniał mi się wczoraj Josh i ten pocałunek. Łzy napłynęły mi do oczu, a w myślach myślałam "co ja zrobię przecież nie mam teraz domu" i " Jak ja tam dotrę przecież to jekieś 10 km z tąd". Po zjedzeniu śniadania powiedziałam:
- Dzięki Liam za wszystko ale ja już będę szła
- Gdzie ty masz zamiar iść?
- Do domu po moje rzeczy
- A później
- Nwm chyba do hotelu albo do Kate
- Ona ma duże mieszkanie żebyś ty tam mieszkała?
- Nie raczej nie - powiedziałam ze łzami w oczach
- No to możesz zostać u mnie
- Serio - powiedziałam po czym rzuciłam się na jego szyję i przytuliłam mocno
- Tak serio i zawiozę cię do domu - powiedział trochę cichym głosem ponieważ go dusiłam
Po chwili już byliśmy w aucie i drodze do domu Josch'a. Po chwili byliśmy już na miejscu. Wyszłam z auta i jak zobaczyłam ten dom aż mnie ciarki przeszły. Weszłam powolnym krokiem do domu. Kiedy weszłam do sypialni zobaczyłam w łóżku Perrie i Josh'a. Łzy znowu napłynęły do oczu i wybiegłam z tam tąd. Wpadłam w ramiona Liama i zaczęłam ryczeć. Liam spytał mnie:
- Co się stało?
Ale ja nie byłam w stanie mu tego powiedzieć. Po chwili byliśmy obydwoje w domu wzięłam po cichu moją walizkę i zaczęłam się pakować nie zwracając uwagi na Josha. Liam mi pomógł. Po chwili byłam już spakowana. Cieszyłam się że Josh się nie obudził jak się pakowałam. Jeszcze tylko napisałam mu karteczkę. Brzmiała ona tak:
- Przecież jeszcze nie wiesz że będzie pyszne - zaśmiał się po czum dodał - Robię........ przekonasz się później
- Długo będzie to trwało?
- Nie jeszcze jakieś 10 min już jesteś taka głodna?
- Tak wiesz ja raczej wstaje o 7 a nie o 9 - Tutaj uśmiechnęłam się
- No to proszę
Podał mi talerz na którym leżało coś co przypominało naleśniki ale było o dużo lepsze. Nie wytrzymałam i spytałam:
- Liam powiedz mi co to jest proszę
- To są takie jakby naleśniki - zaśmiał się - tylko moja wersja
- Aha wiesz bardzo pyszne
- Dziękuje
On był po prostu idealny umiał gotować i bronił zawsze kiedy tego potrzebowałam. Właśnie teraz przypomniał mi się wczoraj Josh i ten pocałunek. Łzy napłynęły mi do oczu, a w myślach myślałam "co ja zrobię przecież nie mam teraz domu" i " Jak ja tam dotrę przecież to jekieś 10 km z tąd". Po zjedzeniu śniadania powiedziałam:
- Dzięki Liam za wszystko ale ja już będę szła
- Gdzie ty masz zamiar iść?
- Do domu po moje rzeczy
- A później
- Nwm chyba do hotelu albo do Kate
- Ona ma duże mieszkanie żebyś ty tam mieszkała?
- Nie raczej nie - powiedziałam ze łzami w oczach
- No to możesz zostać u mnie
- Serio - powiedziałam po czym rzuciłam się na jego szyję i przytuliłam mocno
- Tak serio i zawiozę cię do domu - powiedział trochę cichym głosem ponieważ go dusiłam
Po chwili już byliśmy w aucie i drodze do domu Josch'a. Po chwili byliśmy już na miejscu. Wyszłam z auta i jak zobaczyłam ten dom aż mnie ciarki przeszły. Weszłam powolnym krokiem do domu. Kiedy weszłam do sypialni zobaczyłam w łóżku Perrie i Josh'a. Łzy znowu napłynęły do oczu i wybiegłam z tam tąd. Wpadłam w ramiona Liama i zaczęłam ryczeć. Liam spytał mnie:
- Co się stało?
Ale ja nie byłam w stanie mu tego powiedzieć. Po chwili byliśmy obydwoje w domu wzięłam po cichu moją walizkę i zaczęłam się pakować nie zwracając uwagi na Josha. Liam mi pomógł. Po chwili byłam już spakowana. Cieszyłam się że Josh się nie obudził jak się pakowałam. Jeszcze tylko napisałam mu karteczkę. Brzmiała ona tak:
Do Josh'a
Nie chcę cię znać żyj sobie z tą swoją Pezz a do mnie nie dzwoń i nie pisz żałuje tylko tego czasu spędzonego z tobą Żegnaj
Po chwili byłam już w domu u Liam'a. Przebrałam się w TO. Spytałam Liam'a:
- Liam pójdziesz ze mną i Black (mój piesek) na spacer.
- Tak wiesz ja też muszę wyjść z Loki'm
Spacer minoł przyjemnie rozmawialiśmy o Josh'u i Pezz. Wróciliśmy do domu o jakiejś 15. Po chwili zabrzmiał dzwonek do drzwi. Liam poszedł otworzyć w drzwiach stali: Zayn, Lou, Hazz i Niall. Liam ich wpuścił i wszyscy pokierowali się na kanapę tam gdzie siedziałam ja. Kiedy mnie zobaczyli wszyscy krzyknęli:
- Cześć Mercedes!!
- Cześć - odpowiedziałam zdziwiona z kąd oni wiedzą że ja tu jestem
Po chwili przyszedł do nas Liam z popcornem. Powiedział do mnie cicho:
- Mam nadzieje że nie jesteś zła
- Nie niby dlaczego - odpowiedziałam szeptem
Myślałam że Liam usiądzie koło mnie ale dla niego zabrakło miejsca. Koło mnie siedział Zayn, który wyglądał na zadowolonego. Nie rozumiałam tego przecież Pezz nie wróciła na noc a ten normalnie przychodzi na obejrzenie z nami horroru. No nic film się zaczął. Nie lubiłam horrorów od lat się ich bałam. Dlatego co moment chowałam się za Zayn'em można powiedzieć że siedziałam przytulona do niego przez cały film. Zayn'owi chyba to nie przeszkadzało ponieważ położył rękę na moim ramieniu i co moment mówił:
- Nie bój się
Cieszyłam się że mogę się za nim schować. Gdy filmy się skończyły była jakaś 21. Chłopaki powoli szli do domu. Każdego przytuliłam na dobranoc, a sama poszłam się wykąpać i położyć spać. Po chwili byłam już w łóżku, a koło mnie leżał Liam. Wyglądał na lekko zdenerwowanego. Nie wiedziałam co mu jest, ale po chwili już spałam i nie musiałam się niczym przejmować.
____________________________________________________________________________
- Liam pójdziesz ze mną i Black (mój piesek) na spacer.
- Tak wiesz ja też muszę wyjść z Loki'm
Spacer minoł przyjemnie rozmawialiśmy o Josh'u i Pezz. Wróciliśmy do domu o jakiejś 15. Po chwili zabrzmiał dzwonek do drzwi. Liam poszedł otworzyć w drzwiach stali: Zayn, Lou, Hazz i Niall. Liam ich wpuścił i wszyscy pokierowali się na kanapę tam gdzie siedziałam ja. Kiedy mnie zobaczyli wszyscy krzyknęli:
- Cześć Mercedes!!
- Cześć - odpowiedziałam zdziwiona z kąd oni wiedzą że ja tu jestem
Po chwili przyszedł do nas Liam z popcornem. Powiedział do mnie cicho:
- Mam nadzieje że nie jesteś zła
- Nie niby dlaczego - odpowiedziałam szeptem
Myślałam że Liam usiądzie koło mnie ale dla niego zabrakło miejsca. Koło mnie siedział Zayn, który wyglądał na zadowolonego. Nie rozumiałam tego przecież Pezz nie wróciła na noc a ten normalnie przychodzi na obejrzenie z nami horroru. No nic film się zaczął. Nie lubiłam horrorów od lat się ich bałam. Dlatego co moment chowałam się za Zayn'em można powiedzieć że siedziałam przytulona do niego przez cały film. Zayn'owi chyba to nie przeszkadzało ponieważ położył rękę na moim ramieniu i co moment mówił:
- Nie bój się
Cieszyłam się że mogę się za nim schować. Gdy filmy się skończyły była jakaś 21. Chłopaki powoli szli do domu. Każdego przytuliłam na dobranoc, a sama poszłam się wykąpać i położyć spać. Po chwili byłam już w łóżku, a koło mnie leżał Liam. Wyglądał na lekko zdenerwowanego. Nie wiedziałam co mu jest, ale po chwili już spałam i nie musiałam się niczym przejmować.
____________________________________________________________________________
No to jest następny rozdział mam nadzieje że się spodoba
Czytasz = Komentujesz
kocham to Ada pisz dalej bo to jest super ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać twoje rozdziały :* Czekam na więcej :* Justyna S.
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńsuper! ♥ Kocham ~Czika
OdpowiedzUsuń