*Oczami Mercedes*
Rano obudził mnie całus w policzek. Wstałam i krzyknełam Josh. Chciałam skoczyć mu w ramiona ale w porę się zorientowałam że to James. Spytałam:- Co ty tu robisz??? Jak weszłeś???
- No nie wierze zamiast cieszyć się na mój widok to ty zadajesz mnóstwo pytań no tak przecież zapomniałem ja to nie Josh żeby się cieszyć na mój widok, a jak chcesz wiedzieć jak weszłem to musisz mnie przeprosić
- No dobrze James nie denerwuj się po prostu ma przyjechać Josh i myślałam że to on mnie obudził a tak naprawdę to ty i trochę się speszyłam. Więc przepraszam
- Ok nic się nie stało. Więc tak pukałem i pukałem a nikt nie otwierał więc nacisnołem na klamkę i drzwi się otworzyły no to weszłem na góre i tam zobaczyłem że leżysz w sypialni to przyszłem się przywitać
- Aha to poczekaj chwile pójdę się ubrać i zaraz przyjdę do ciebie
Poszłam do łazienki zostawiając go samego w sypialni. Ubrałam się w TO i uczesał włosy w koka. Wróciłam do Jamesa. Siedział na łóżku i prawdopodobnie czekał na mnie. Spytałm:
- Jesteś głodny?
- Tak troszeczkę. Ładnie wyglądasz
- Dziękuje to chodź zjesz ze mną śniadanie
- Dobrze
Na śniadanie zrobiłam tosty. Kiedy już zjedliśmy chwile porozmawialiśmy o wyjeździe Jamesa do Francji. Mówił że jest tam pięknie. Cieszyłam się że dobrze wspomina ten wyjazd chociaż to może mu poprawi humor. Ponieważ niedawno się rozstał z dziewczyną i był po tym załamany. Powiedziałam mu że muszę wziąć pasa na spacer. James poszedł ze mną na spacer do parku. Opowiedziałam mu że Josh przyjeżdża. Niestety na twarzy Jamesa nie pojawił się z tego powodu uśmiech. Nie rozumiałam dlaczego nikt się nie cieszy że Josh przyjeżdża. To było dziwne, a za razem podejrzane. Nagle przyszedł do mnie sms od Josha
Będę jutro rano misiu Kocham cię
Ucieszyłam się że już jutro przyjedzie do mnie i będę mogła go przytulić brakowało mi jego. Spojrzałam na zegarek była 13. Powiedziałam James'owi żeby poszedł może teraz odwiedzić Kate. Powiedział że mnie odprowadzi i pójdzie do Kate. Kiedy doszliśmy do domu pożegnałam się z Jamesem. Po chwili byłam już w domu. Usiadłam przed laptopem i włączyłam skypa żeby pogadać z Joshem. Zamiast jego pojawił się Liam. Spytałam:
- Jest tam gdzieś Josh?
- Tak już go wołam
Po jakiś 5 minutach na ekranie widniała twarz mojego chłopaka.
- Josh tak za tobą tęsknie
- Ja za tobą też misiu ale już jutro się zobaczymy to tylko chwila zobaczysz
- Wiem ale już nie moge się doczekać żeby się do ciebie przytulić zawsze wtedy czuje się bezpieczna
- To tylko jedna noc wytrzymasz kocham cię misiu
- Ja ciebie też kotku a o której będziesz tak mniej więcej
- Rano nie wiem koło jakiejś 7 może, a teraz muszę kończyć pa
- Pa kocham cię
Byłam ucieszona mogłam go zobaczyć., ale nie przytulić. Josh zapomniał o czymś zapomniał się rozłączyć. Usłyszałam jak chłopaki rozmawiają:
- Stary musisz jej to powiedzieć przecież nie możesz tego trzymać w tajemnicy - powiedział Liam
- Weź się odczep przecież wiesz że nie mogę tego zrobić złamie jej tym serce - powiedział Josh
- Ty jej teraz łamiesz już serce przecież ona nic nie wie że ty ją zdradzasz, a jak się dowie to nie będzie z tobą dobrze wiesz o tym prawda
- Tak wiem ale dlaczego ona musi się dowiedzieć?
Łzy zaczeły mi spływać po policzkach nie chciałam już więcej tego słuchać. Rozłączyłam się. Resztę dnia myślałam. "Może to tylko były żarty?" "Może się przesłyszałam" Takie myśli ciągle chodziły mi po głowie. Miałam mętlik w głowie. Chciałabym żeby to był sen. Chwile jeszcze siedziałam na łóżku ale już nie mogłam wytrzymać więc zasnełam.
____________________________________________________________________________
- Jest tam gdzieś Josh?
- Tak już go wołam
Po jakiś 5 minutach na ekranie widniała twarz mojego chłopaka.
- Josh tak za tobą tęsknie
- Ja za tobą też misiu ale już jutro się zobaczymy to tylko chwila zobaczysz
- Wiem ale już nie moge się doczekać żeby się do ciebie przytulić zawsze wtedy czuje się bezpieczna
- To tylko jedna noc wytrzymasz kocham cię misiu
- Ja ciebie też kotku a o której będziesz tak mniej więcej
- Rano nie wiem koło jakiejś 7 może, a teraz muszę kończyć pa
- Pa kocham cię
Byłam ucieszona mogłam go zobaczyć., ale nie przytulić. Josh zapomniał o czymś zapomniał się rozłączyć. Usłyszałam jak chłopaki rozmawiają:
- Stary musisz jej to powiedzieć przecież nie możesz tego trzymać w tajemnicy - powiedział Liam
- Weź się odczep przecież wiesz że nie mogę tego zrobić złamie jej tym serce - powiedział Josh
- Ty jej teraz łamiesz już serce przecież ona nic nie wie że ty ją zdradzasz, a jak się dowie to nie będzie z tobą dobrze wiesz o tym prawda
- Tak wiem ale dlaczego ona musi się dowiedzieć?
Łzy zaczeły mi spływać po policzkach nie chciałam już więcej tego słuchać. Rozłączyłam się. Resztę dnia myślałam. "Może to tylko były żarty?" "Może się przesłyszałam" Takie myśli ciągle chodziły mi po głowie. Miałam mętlik w głowie. Chciałabym żeby to był sen. Chwile jeszcze siedziałam na łóżku ale już nie mogłam wytrzymać więc zasnełam.
____________________________________________________________________________
Mam nadzieje że się spodoba :)
Czytasz = Komentujesz
Fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie przepadam za One Direction, ale twój blog mi się podoba. Wprawdzie robisz jeszcze trochę błędów w interpunkcji i takich tam, ale to jest do opanowania.
Zaciekawiła mnie ta rozmowa chłopaków. I obiecuję, że będę czytać tego bloga :)
A kiedy rozdział trzeci?
I zapraszam na moje blogi :) Wejdź na mój profil i kliknij na adres bloga, bo nie chce mi się wklejać linków :)
Będę megawdzięczna jak przeczytasz i skomentujesz :)
Pzdro ;)
Anka
Wiem że robi błędy interpunkcyjne ale to dlatego że klawiatura mi się coś psuje :D
UsuńCiesze się że spodobał ci się mój blog pomimo tego że nie przepadać za one direction :)
Na pewno wejdę na twoje blogi i pozdrawiam
świetny, nie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuńpisz dalej bo to ci służy
OdpowiedzUsuń